Wygrana dzięki znakomitej obronie - relacja z meczu WKS Grunwald Poznań - Kar-Do Gdynia

W meczu 16. kolejki I ligi mężczyzn szczypiorniści Grunwaldu Poznań po świetnej grze przed własną publicznością pokonali osłabiony zespół Kar-Do Gdynia.

Poznaniacy przystąpili do spotkania osłabieni brakiem Marka Kaczmarka, który został zawodnikiem MKS-u Poznań i kontuzjowanego Tomasza Draszkiewicza. Dzięki tym nieobecnością szansę debiutu dostali młodzi zawodnicy Cezary Szybmorski i Jakub Zandek. Pierwsza bramka dla wojskowych padła już w 40. sekundzie meczu jednak chwilę później Stanisław Gębala doprowadził do remisu 1:1. Szczypiorniści Grunwaldu grali wysoką obroną, która zmuszała gdynian do wielu błędów. Mecz był wyrównany do 10. minuty, od tego momentu zawodnicy Rafała Walczaka skrupulatnie wykorzystywali błędy przyjezdnych i z biegiem czasu powiększali przewagę. Dobre interwencje w bramce dawał Radosław Gebler.

Ostatecznie po dobrych trzydziestu minutach wojskowi prowadzili różnicą siedmiu bramek. Początek drugiej połowy gospodarze zaczęli trochę leniwie. Podopieczni Leszka Elbickiego zdołali odrobić tylko część strat, na więcej nie pozwolili im pozostali bramkarze Patryk Kulczyński (który znakomicie bronił rzuty karne) i Mateusz Pietrowski. Od 40. minuty zawodnicy Grunwaldu wrócili na właściwe tory. W ataku szalał Ireneusz Żak (autor 12 bramek w meczu).

W ostatnich dziesięciu minutach w ekipie gospodarzy widać było lekkie rozluźnienie, które pozwoliło na odrobienie kilku bramek przez zespół z Gdyni. Po drugich trzydziestu minutach ze zwycięstwa mogli cieszyć się wojskowi, którzy wciąż liczą się w walce o utrzymanie. Warto dodać, że wiele spokoju w obronie daje gra samego trenera Walczaka.

WKS Grunwald Poznań - Kar-Do Spójnia Gdynia 34:28 (19:12)

Grunwald: Gebler, Kulczyński, Pietrowski - Guraj 2, Wachowiak 1, Koligat, Szymborski 1, Przybylski 5, Fogler 7, Adamczak 3, Zandek 1, Żak 12, Koch, Walczak, Dutkiewicz 1

Kar-Do: Zimakowski - Gębala M. 4, Gębala S. 3, Dorsz 2, Wesołek, Bronk 1, Pacholarz, Wiśniewski, Radecki 7, Wróbel 6, Nowaliński 3

Sędziowali: Kulesza - Biegajski
L. widzów:  150

Źródło artykułu: