Niebieskie odpadły z walki o ósemkę - relacja z meczu Ruch Chorzów - Piotrcovia

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Szczypiornistki Ruchu Chorzów przegrały na własnym parkiecie z Piotrcovią 22:28. Tym samym Niebieskim pozostały już tylko iluzoryczne szanse na awans do fazy play-off.

Jako pierwsza na listę strzelczyń wpisała się Agata Wypych. Szybko dwoma trafieniami z kontry odpowiedziała Kinga Grzyb. Potem to jednak goście zaczęli punktować, a świetnymi interwencjami popisywała się Justyna Jurkowska. Po ośmiu minutach na tablicy wyników było 3:5. Rezultat nie zmieniał się przez kolejne pięć minut i o czas poprosił Zenon Łakomy, co dało efekt w postaci natychmiastowej bramki Agnieszki Pieniowskiej. Pierwszy kwadrans zakończył się wyrównującym trafienień Natalii Lanuszny. Później gra toczyła się bramka za bramkę, aż do 20. minuty, kiedy Piotrcovia wyszła dwubramkowe prowadzenie.

Wpływ na losy całego spotkania miała sytuacja z 23. minuty przy stanie 9:7 dla gości. Kontrę rywalek przerwała Monika Wąż, która wyszła z bramki i przechwyciła piłkę. Mimo to w bramkarkę zdecydowała się uderzyć Katarzyna Sobińska. Sędziowie orzekli, że bramkarce należy się czerwona kartka. Podyktowali też rzut karny dla gości. - Trzeba umieć interpretować takie sytuacje, a ci sędziowie tego nie potrafili. Gdyby Monika faulowała w polu zawodniczkę mającą piłkę w rękach, to nie ma dyskusji - jest czerwień. Jednak w tej sytuacji to ona była pierwsza przy piłce. Nie zmienia to jednak faktu, że mój zespół zagrał dziś fatalnie. Trzeba twardo stąpać po ziemi, dlatego uświadomiłem w szatni po meczu zawodniczkom, że my walczymy o egzystencję w Superlidze - mówił po meczu rozgoryczony Zenon Łakomy. Mimo osłabienia chorzowianki na przerwę schodziły tylko z dwoma bramkami straty.

Druga połowa rozpoczęła się od bramki Żanety Suchety, jednak kolejne cztery gole zdobywali goście. Zenon Łakomy był zmuszony wziąć czas. Jego uwagi z pewnością wzięła sobie do serca Grzyb, która w 38. minucie zdobyła już swoją ósmą bramkę. Jednak sama skrzydłowa na przeciwniczki nie wystarczyła. Co prawda Niebieskie doszły w 43. miuncie przeciwniczki na jedno trafienie, ale ostatni kwadrans gry przegrały 9:3. Na wyróżnienie zasłużyła Wypych, która zdobyła w niedzielnym meczu dziewięć bramek. Piotrcovia wygrała całe spotkanie 29:22 i do dziesiątego niezagrożonego bezpośrednim spadkiem Ruchu traci już tylko dwa punkty.

KPR Ruch Chorzów - Piotrcovia 22:29 (11:13) Ruch: Wąż, Montowska - Pieniowska 3, Jasinowska 2, Lanuszny 2, Grzyb 10, Rzeszutek 1, Migała 2, Sucheta 1, Jovović 1 Kary: Lanuszny, Wąż (czerwona kartka) Karne: 5/5

Piotrcovia: Jurkowska, Skura - Rol 2, Sobińska 7, Mielczewska 1, Waga 6, Cieślak, Kopertowska 1, Wypych 9, Szafnicka 2, Sabowska, Krzysztoszek 1 Kary: Szafnicka Karne: 2/2

Widzów: 200 Sędziowie: Pelc, Pretzlaf

Źródło artykułu:
Komentarze (11)
mateush
14.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Piotrcovia! Kibice są cały czas z Wami!  
avatar
Wielbuond
12.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
przynajmniej teraz nikt nie powie że liga się nie wyrównała a beniaminki są dostarczycielami punktów :) praktycznie co kolejka to jakaś niespodzianka  
avatar
achilles
11.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak ale pod warunkiem że załapiemy się do 8, bo jak nie to baraże mogą być przy tak grającej Piotrcovi. A walka będzie do samego końca bo Tczew w Sączu walczył jak o wszystko (mimo porażki post Czytaj całość
avatar
t0m3k
11.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie trenerze, zanim takie odważne wypowiedzi o przepisach - może warto się z nimi zapoznać?  
garbik_fajeczka_i_poleciało
11.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W imieniu kibiców z Nowego Sącza - Piotrcovio dziękujemy:)