Damian Chmurski: Wichura, Chmura? Coś się łączy

AZS UŁ PŁ Łódź przegrał z zespołem ŚKPR Świdnica 21:27. Po raz kolejny wysoką skutecznością wykazywał się bramkarz Akademików Damian Chmurski. Jak łódzki szczypiornista ocenia ten mecz?

Agnieszka Rutkowska
Agnieszka Rutkowska

Zespół prowadzony przez Stanisława Mijasa przegrał na własnym parkiecie, mimo dobrego rozpoczęcia spotkania. - Przegraliśmy na własne życzenie. Nie potrafiliśmy uszanować wypracowanej przez nas przewagi. Zaczęliśmy grać nerwowo, a rywal to wykorzystał i niestety przegraliśmy. W drugiej połowie przede wszystkim zawiodła nasza skuteczność. Zespół ze Świdnicy niczym nas nie zaskoczył, nie grali nic trudnego. My popełniliśmy dużo niewymuszonych błędów i to nas zgubiło. Rywal konsekwentnie brnął do zdobywania bramek, wypracował przewagę i wygrał mecz - komentował Damian Chmurski.

Łódzki bramkarz docenia grę swoich kolegów. - W pierwszej połowie wyróżniał się Bartosz Gościłowicz. Wykorzystywał rzuty karne oraz zdobywał punkty z gry. Myślę, że w całym meczu wyróżniał się Martin Dankowski - powiedział szczypiornista.

Kolejny mecz Akademicy rozegrają na wyjeździe z zespołem Olimpia Piekary Śląskie. - Przed nami ciężki mecz wyjazdowy. Pojedziemy do Piekar i na pewno będziemy walczyć - podsumowuje Chmurski.
Damian Chmurski grający z numerem 12, w każdym meczu wyróżnia się skutecznymi obronami Damian Chmurski grający z numerem 12, w każdym meczu wyróżnia się skutecznymi obronami
Czy zawodnik łódzkiego AZS-u nazywany przez kolegów i kibiców "Chmura" osiągnie to co słynny Marcin Wichary, który zyskał pseudonim "Wichura"? Między tymi nazwiskami można doszukiwać się analogii. Obu szczypiornistom nie brakuje zaangażowania, woli walki i ambicji - Wichura, Chmura? Faktycznie coś się łączy. Moim marzeniem byłoby osiągnąć coś więcej - przyznaje skromnie bramkarz AZS UŁ PŁ Łódź.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×