Denis Buntić zdąży na "świętą wojnę"?

Już na początku marca do gry wrócić może rozgrywający Vive Targów Kielce, Denis Buntić. To blisko dwa miesiące szybciej, niż wskazywały na to początkowe diagnozy.

Wieści dotyczące sytuacji zdrowotnej Bunticia to pierwsza od dłuższego czasu optymistyczna informacja dla sympatyków ekipy mistrzów Polski. Trener Bogdan Wenta od kilku tygodni zmaga się bowiem z plagą kontuzji, która nawiedziła jego zespół, a szybszy powrót Bunticia oznaczałby dla kielczan poważne wzmocnienie przed kolejnymi meczami Ligi Mistrzów oraz walkę o obronę tytułu najlepszej drużyny w kraju.

Buntić urazu ręki nabawił się podczas bójki w jednym z klubów, a jego rozbrat ze szczypiorniakiem mógł potrwać nawet trzy miesiące. Wszystko wskazuje jednak na to, że doświadczony zawodnik do gry zdolny będzie znacznie szybciej i możliwe, że Wenta skorzysta z niego już w ligowym meczu z Orlen Wisłą Płock. - Może wróci nawet za dwa tygodnie, jesteśmy optymistami - nie kryje prezes kieleckiego klubu, Bertus Servaas.

Gorzej wygląda sytuacja pozostałych kontuzjowanych graczy mistrzów Polski. Dopiero za miesiąc na parkiet wróci Manuel Strlek, a pod znakiem zapytania stoi najbliższa przyszłość Tomasza Rosińskiego i Ivana Cupicia. Ten pierwszy początkowo do gry miał być zdolny w marcu. - Sytuacja Tomka jest nieco skomplikowana i być może jego przerwa potrwa nieco dłużej. Cupić powinien zdążyć na finał play-off, ale to nie jest nic pewnego - wyjaśnia prezes Vive.

Źródło: Gazeta Wyborcza Kielce

Źródło artykułu: