Awans do play-off mimo porażki - relacja z meczu Olimpia-Beskid Nowy Sącz - KGHM Metraco Zagłębie Lubin

Beniaminek ponownie napsuł nerwów czołowej drużynie. Olimpia-Beskid przegrała 26:29 z Zagłębiem, ale w Nowym Sączu i tak świętują, bo strata punktów nie przeszkodziła w awansie do czołowej ósemki.

Sądecka drużyna jest już pewna gry w fazie play-off, bo Start Elbląg przegrał swój mecz z Vistalem Łączpol Gdynia i w ostatniej kolejce rundy zasadniczej już Olimpii-Beskidu nie przeskoczy.

Pierwsze minuty były dość wyrównane. Beniaminek PGNiG Superligi zaczął z animuszem, grając bardzo aktywnie w obronie, a wicemistrzynie Polski zaczęły się rozkręcać dopiero po dziewięciu minutach gry. Do tego momentu po trafieniach Agnieszki Podrygały, Wiktorii Panasiuk i Kamili Szczeciny, gospodynie prowadziły 3:2. W międzyczasie dwa trafienia zaliczyła Kinga Byzdra, a jedno z nich było dobitką po wybronionym rzucie karnym. Jak się później okazało przy tym stanie Olimpia prowadziła w tym meczu po raz ostatni.

W 9. minucie efektownym rzutem z lewego skrzydła popisała się Agnieszka Jochymek. Był to początek serii czterech kolejnych goli. W ciągu kolejnych 240 sekund skrzydłowa Zagłębia trafiła jeszcze raz, a dwie bramki dołożyła Anna Pałgan i zrobiło się 3:6. Lubinianki były już w odpowiednim rytmie i zaczęły przewagę powiększać. W 20. minucie było już 6:10, potem jednak podopieczne Lucyny Zygmunt i Zdzisława Wąsa wzięły się w garść i dzięki serii 4 rzutów doprowadziły do remisu po 11 - wyrównanie padło w 27. minucie po ładnej akcji lewym skrzydłem Joanny Gadziny. Końcówka pierwszej części należała jednak do drużyny przyjezdnej, a wynik 12:14 do przerwy ustaliła po szybkiej kontrze Kinga Byzdra.

Przebieg drugiej połowy był podobny, jak pierwszej. Przez większość czasu prowadziło Zagłębie Lubin, a Olimpia-Beskid ambitnie próbowała odrabiać straty. Różnica była jedynie taka, że w tym przypadku lepszy początek miała drużyna prowadzona przez Bożenę Karkut i w 34. minucie zwiększyła prowadzenie do stanu 13:17. Chwilę później wchodząca z ławki Natalia Tsvirko efektownie obroniła rzut karny wykonywany przez Agnieszkę Podrygałę, ale to nie podłamało beniaminka, który zdobył kolejne trzy punkty. W odpowiedzi trafiła Jelena Bader, ale rzuty Wiktorii Panasiuk i Joanny Gadziny dały remis po 18.

W tak ważnym momencie drużyna gospodarzy straciła rozgrywającą Karolinę Płachtę, która ujrzała czerwoną kartkę za trzecią w tym spotkaniu karę dwuminutową. Zrozpaczona zawodniczka dokończyła spotkanie na trybunach i kto wie, czy nie był to kluczowy moment tego spotkania. Zagłębie ponownie złapało wiatr w żagle i na kwadrans przed końcem meczu prowadziło już trzema bramkami. W ostatnich piętnastu minutach na parkiecie brylowała Kinga Byzdra, która w tym czasie rzuciła aż 4 z wszystkich ośmiu swoich bramek. Dzielnie wspierała ją Kaja Załęczna, która od 50. minuty trzykrotnie wpisywała się na listę strzelców.

Na siedem minut przed końcem spotkania było już 21:26, ale Olimpia-Beskid słynie z tego, że walczy do końca. W ostatnich minutach nastąpił jeszcze jeden zryw wspieranej przez publikę szczypiornistek z Nowego Sącza. Pozwoliło to zmniejszyć straty do dwóch bramek m.in dzięki rzutom z prawego i z lewego skrzydła Małgorzaty Rączki i Joanny Gadziny. Ostanie słowo należało jednak do najskuteczniejszej w ekipie przyjezdnej Kingi Byzdry, która ustaliła wynik meczu na 26:29.

- W pierwszej połowie nie wykorzystałyśmy 13 stuprocentowych okazji, przez co same sobie skomplikowałyśmy sprawę. Mimo tego cieszą mnie te dwa punkty - powiedziała trenerka KGHM Metraco Zagłębia Lubin, Bożena Karkut. - Dziewczyny kolejny raz udowodniły, że potrafią podjąć równą walkę z najlepszymi. Gdyby nie spora ilość kar i czerwona kartka dla Karoliny Płachty, wynik mógł być zupełnie inny - dodała Lucyna Zygmunt, trenera Olimpii-Beskidu Nowy Sącz.

Olimpia-Beskid Nowy Sącz - KGHM Metraco Zagłębie Lubin 26:29 (12:14)
Olimpia-Beskid:

Kozieł, Nosal, Szczurek - Gadzina 6, Panasiuk 6 (1/2), Podrygała 5 (2/3), Rączka 3, Szczecina 2, Leśniak 2 (1/1), Płachta 2, Maślanka
Kary: 10 minut
Karne: 4/6

Zagłębie: Maliczkiewicz, Tsvirko - Byzdra 8 (0/1), Jochymek 5, Pałgan 4 (0/1), Semeniuk-Olchawa 3, Załęczna 3, Piekarz 2, Jelic 2, Bader 2 (1/1), Paluch
Kary: 12 minut
Karne: 1/3

Sędziowali: Kamil Dąbrowski i Sławomir Kołodziej (obaj Kielce)
Widzów: 650

Źródło artykułu: