Walczyłyśmy do końca - wypowiedzi po meczu Start Elbląg - Vistal Łączpol Gdynia

W przedostatniej kolejce Superligi kobiet elbląski Start przegrał przed własną publicznością z aktualnym mistrzem Polski 22:24.

Agnieszka Wolska (rozgrywająca Startu): Bardzo nam szkoda tego meczu. Marna to dla nas pociecha, że mecz był miły dla oka, dla kibica. Ja osobiście wolałabym brzydko grać, a wygrywać. Dla nas liczy się to, że po raz kolejny nie zdobyłyśmy punktów. Możemy się pocieszać tylko tym, że zagrałyśmy o wiele lepiej niż ostatnio i gdybyśmy grały z Jelenią Górą, czy Nowym Sączem, z którymi też przegrałyśmy, to myślę że dziś spokojnie byśmy wygrały. Zagrałyśmy dobrze w obronie, bo straciłyśmy tylko 24 bramki, co myślę ujmy nam nie przynosi. Znalazłyśmy się poza "ósemką" i jest nam z tego powodu bardzo przykro. Mamy o wiele większe ambicje i spodziewałyśmy się, szczególnie po tym dobrym początku sezonu, że zagramy w play-offach.

Edyta Szymańska (rozgrywająca Startu): Dzisiejszy mecz różnił się od poprzednich tym, że walczyłyśmy do końca. W meczu pojawiło się dużo dobrych akcji, obrona lepiej funkcjonowała i bramkarka nam bardzo pomogła. Nasza skuteczność też była lepsza. Gdynianki zachowały jednak w końcówce więcej zimnej krwi. Pozostaje nam walka o utrzymanie. W tym sezonie grupa play-out jest bardzo ciężka, bo Ruch, Piotrcovia, czy Sambor, to nie są jeszcze zespoły na straconej pozycji. Z Piotrcovią mamy bilans dodatni, z Tczewem też, ale z Chorzowem wysoko przegrałyśmy i na pewno będzie dużo walki na koniec sezonu.

Patrycja Kulwińska (kołowa Vistalu): Bardzo się cieszę, że udało nam się wywieźć dwa punkty.  W Elblągu gra nam się ciężko, wiedziałyśmy że Start nam się postawi i będzie walczył na swoim terenie. Z wyniku jesteśmy zadowolone, ale ze stylu naszej gry już nie do końca.

Katarzyna Duran (rozgrywająca Vistalu): Wynik tego spotkania pokazał walkę Elbląga, a naszą fatalną grę. Zagrałyśmy nieskutecznie, brakowało nam pomysłu na grę i było dużo improwizacji. To na pewno nie wystarczy na play-offy. Nie wiem co jest tego przyczyną. Taka nasza postawa nie cieszy przed najważniejszymi meczami w sezonie.

Źródło artykułu: