Pojedynek Azotów Puławy z Orlen Wisłą Płock będzie najciekawszym spotkaniem 22. kolejki. Podopieczni Marcina Kurowskiego wciąż nie mogą być pewni końcowego miejsca w tabeli. Zespół Azotów, aby przystąpić do fazy play-off z 3. miejsca, musi w środę ograć Nafciarzy. Zadanie to wydaje się realne, bowiem płocczanie zamierzają mecz w Puławach potraktować ulgowo.
- Analizowaliśmy tabelę ligi i środowy mecz nie ma żadnego znaczenia dla pozycji naszej, jak i Azotów, dlatego będziemy chcieli dać odpocząć graczom, którzy w ostatnim czasie grali po 60 minut i są po prostu zmęczeni - powiedział Lars Walther na łamach oficjalnej strony Orlen Wisły Płock.
Duński szkoleniowiec zamierza w środę dać szansę zaprezentowania umiejętności rezerwowym zawodnikom. - Nadarzy się przy tym okazja dla graczy takich jak Piotrek Chrapkowski, Michał Zołoteńko, którzy powrócili ostatnio po kontuzjach, będziemy chcieli ich wykorzystać w meczu z silniejszym rywalem. Jeśli będą mieli świadomość, że w tym meczu nie mają zmiennika i tak naprawdę od nich wszystko zależy, to będzie dla nich najlepsza motywacja. Mimo wszystko nie oznacza to, że jedziemy do Puław, aby łatwo się poddać - nadal chcemy wygrać to spotkanie i wierzę, że możemy tego dokonać - zakończył Duńczyk.
Nafciarze bez gwiazd w Puławach
Orlen Wisła Płock już w środę rozegra kolejne spotkanie. Tym razem Nafciarze w Puławach zmierzą z tamtejszymi Azotami. Dla obu drużyn będzie to ostatni mecz fazy zasadniczej PGNiG Superligi.