LM: Jaszka wrócił na parkiet, Atletico zdobyło Berlin! Niedźwiedzie bliskie dokonania niemożliwego

FC Barcelona, BM Atletico Madryt oraz THW Kiel uzupełniły stawkę ćwierćfinalistów Ligi Mistrzów. Zebry były bliskie roztrwonienia bardzo wysokiego prowadzenia w starciu z Czechowskimi Niedźwiedziami.

FC Barcelona mając sporą zaliczkę z pierwszego spotkania, nie forsowała zbytnio tempa w starciu z Bjerringbro-Silkeborg. Najbardziej utytułowany zespół w historii piłki ręcznej do przerwy w Palau Blaugrana przegrywał z wicemistrzem Danii 12:13. W drugiej partii sprawy w swoje ręce wziął duet Siarhei Rutenka - Raul Entrerrios. Duma Katalonii dopełniła formalności i zwyciężyła 26:24.

Do najlepszej ósemki awansowało również BM Atletico Madryt. Los Colchoneros po morderczym boju pokonali Füchse Berlin 27:26, a decydujące okazało się trafienie Kirila Lazarova niespełna pół minuty przed końcową syreną. Lisy zdecydowały się wycofać bramkarza, lecz rzut powracającego po kontuzji Bartłomieja Jaszki (3 bramki) trafił w słupek. Atletico Madryt podtrzymało świetną serię i od momentu gry w Lidze Mistrzów nie odpadało wcześniej niż w 1/4. Walny wkład w taki obrót spraw miał Mariusz Jurkiewicz.

W licznie zgromadzonej Sparkassen Arena o ostatnie miejsce uprawniające
do gry w ćwierćfinale we szranki stanęło broniące trofeum THW Kiel i Chekhovskie Medvedi. Spotkanie lepiej rozpoczęli mistrzowie Niemiec 7:4 (12'), lecz odpowiedź Niedźwiedzi była błyskawiczna. Rosjanie popełniali jednak masę prostych błędów, a Zebry nie zwykły marnować takich prezentów i do przerwy podopieczni Alfreda Gislasona schodzili z okazałą zaliczką.

Po zmianie stron trwała egzekucja rosyjskiego zespołu. Dwadzieścia minut przed końcową syreną było już bowiem 23:13 i wydawało się, że więcej emocji w tym meczu nie będzie. Niedźwiedzie w znany sobie tylko sposób zaczęły grać na miarę oczekiwań, a w 54. minucie po bramce Timura Dibirova przegrywały już tylko 22:26. Do bramki Zebr zmuszony był powrócić Thierry Omeyer, który kilkoma interwencjami utrzymał kilończykom bezpieczne prowadzenie.

Wyniki niedzielnych rewanżowych spotkań 1/8 Ligi Mistrzów

FC Barcelona Intersport - Bjerringbro-Silkeborg 26:24 (12:13)
Najwięcej bramek: dla Barcelony - Siarhei Rutenka 9, Raul Entrerrios 7, Victor Tomas 5; dla Bjerringbro - Casper Mortensen 8, Chris Jorgensen 5.
Pierwszy mecz: 32:26.

Füchse Berlin - BM Atletico Madryt 26:27 (13:14)
Najwięcej bramek: dla Fuchse - Konstantin Igropulo 8, Evgeni Pevnov, Iker Romero - po 4, Bartłomiej Jaszka 3; dla Atletico - Kiril Lazarov 6, Jonas Kallman 4, Mariusz Jurkiewicz 3.
Pierwszy mecz: 29:29.

THW Kiel - Chekhovskie Medvedi 30:26 (17:10)
Najwięcej bramek: dla THW Kiel - Christian Sprenger 6, Marcus Ahlm 5; dla Medvedi - Sergiy Shelemnko 6, Samuel Aslanyan, Timur Dibirov - po 5.
Pierwszy mecz: 35:37.

Komentarze (2)
avatar
into the vortex
24.03.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jurkiewicz i Jaszka po 3 gole, ale szkoda, że Bartek nie został bohaterem Berlina, było blisko