W poniedziałek piłkarze ręczni Lugi HF podjęli Hammarby IF HF. W regulaminowym czasie gry mecz zakończył się wynikiem 20:20. Po dogrywce gospodarze odnieśli zwycięstwo 25:23. Bohaterem tej części spotkania był Marcus Cleverly, który zdaniem trenera Tomasa Axnera trzykrotnie ratował swoją drużynę z opałów.
Po meczu skandynawska prasa ujawniła, że duński bramkarz trafił do Lugi HF dzięki ogromnemu poświęceniu sztabu szkoleniowego. Gdy ważyły się losy przenosin Marcusa Cleverly'ego z Vive Targów Kielce do szwedzkiej ekipy, Tomas Axner oraz jego asystent Johan Zanotti, udali się do działaczy i oświadczyli, że są gotowi zaakceptować obniżenie swoich poborów, aby wygospodarować odpowiednie środki finansowe na sprowadzenie Duńczyka.
Obaj trenerzy odmówili komentarza w tej sprawie, choć nie zaprzeczyli, że taka sytuacja miała miejsce. O transferze Marcusa Cleverly'ego wypowiedział się natomiast dyrektor sportowy Lugi HF. - On nie jest, mimo wszystko, dla nas kosztowny. U nas nie zarabia nawet w przybliżeniu tego, co miał w Kielcach - ujawnił Emme Adebo. Według niego przeważyło to, że duński szczypiornista chciał z powodów rodzinnych powrócić do Skandynawii.
Tomas Axner uważa, iż zatrudnienie Marcusa Cleverly'ego było świetnym posunięciem, na którym klub wiele sportowo zyska. - Jego transfer jest absolutnie dobry. Ma on umiejętności, którymi - mamy nadzieję - wykaże się teraz w fazie play-off - powiedział szkoleniowiec.
Facet ma 30 lat nic dziwnego że chce być bliżej ze swoją dziewczyną.
Może innego wyjścia nie było bo obowiązywał go kontrakt.
Szkoda ,że odszedł z Vive , a dobrze że w Czytaj całość