Rywalizacja o złoto rozpocznie się na lubelskim Globusie. - To dla nas bardzo istotne. Widzowie będą z pewnością naszym ósmym zawodnikiem, tak więc liczymy na ich wsparcie. Po drugie, bardzo nie lubimy grać w lubińskim "kurniku". Ta hala nam nie leży, zawsze szło nam tam jak po grudzie - nie ukrywa trener SPR-u, Edward Jankowski.
Drużyna z Koziego Grodu chce odzyskać status mistrza kraju. - Dlatego bardzo istotne będzie wygranie dwóch pierwszych meczów. Gdy rywal urwie nam jedno zwycięstwo, będziemy mieć kłopoty – przestrzega szkoleniowiec.
Dużym zmartwieniem trenera jest z pewnością uraz Małgorzaty Stasiak. Rozgrywająca lubelskiego klubu skręciła w jednym z półfinałowych spotkań z Politechniką Koszalińską staw skokowy. - Na razie chodzę na rehabilitacje i czekam aż zejdzie krwiak. Będzie ciężko, ale zrobię wszystko, żeby zagrać i pomóc dziewczynom - powiedziała rozgrywająca.
- Ostateczna decyzja zapadnie pewnie dopiero przed rozpoczęciem meczu i nie będzie zależała tylko ode mnie. Kluczowa w tym momencie będzie opinia sztabu medycznego - dodała zawodniczka SPR-u Lublin.
Ale ja dzisiaj z innej beczki.
Właśnie w SF przeczytałem,że beniaminek PLS Kobiet - Chemik Police będzie dysponował budżetem - uwaga ...12,0 mln pln ! Czytaj całość
Zbliża się koniec sezonu więc niedługo Czytaj całość