Poprzednie rozgrywki były dla drużyny z Mazowsza, występującej jeszcze pod szyldem Politechniki, bardzo udane. Zajęła miejsce w środku tabeli, grając przez większą część sezonu w bardzo okrojonym, bo zaledwie 9-osobowym składzie. Po informacjach poprzedzających niedawno zakończone zmagania wydawało się, że pod względem kadrowym i samego wyniku będzie o wiele lepiej...
Wiele przedsezonowych zmian
Pierwszą dobrą informacją dla fanów piłki ręcznej w Radomiu było potwierdzenie, iż AZS przystąpi do walki o pierwszoligowe punkty. Nie ma bowiem co ukrywać - pod względem finansowo-organizacyjnym w uczelnianym klubie nigdy nie było kolorowo, a w międzyczasie kilka razy pojawiły się informacje na temat tego, że sekcji grozi nawet rozwiązanie. Po pomyślnej wiadomości ludzie związani z tą dyscypliną sportu w mieście nad Mleczną mogli więc odetchnąć z ulgą.
Tak jak ponad półtora roku temu, tak i w lecie 2012 roku do najważniejszej roszady doszło na stanowisku szkoleniowca. Został nim, doskonale znany w Radomiu, Aleksander Malinowski. Dotychczasowy główny opiekun, Roman Trzmiel, miał od tej pory pełnić funkcję trenera-koordynatora.
Jeśli chodzi o skład Akademików, niewątpliwie najgłośniejszym transferem był powrót Macieja Jeżyny z półrocznego wypożyczenia do Juranda Ciechanów. Co więcej, kadrę AZS-u zasilili: skrzydłowy Azotów Puławy, Michał Kwaśny, były bramkarz Politechniki, powracający z Gwardii Opole Łukasz Kowalski, a także, już po inauguracji sezonu, syn nowego trenera, Wiktor Malinowski, występujący wcześniej w rezerwach Vive Targów Kielce. Ponadto, do pierwszego zespołu dokooptowani zostali Radosław Pomiankiewicz i Szymon Fugiel z nieistniejącej już drugiej drużyny Politechniki.
Już po rozpoczęciu rozgrywek, a dokładniej mówiąc po pierwszej kolejce, klub zmienił nazwę. - Na początku bieżącego tygodnia do zarządu głównego Akademickiego Związku Sportowego wpłynęło pismo z informacją, iż w związku ze zmianą nazwy uczelni, pod nowym szyldem występować będą również szczypiorniści - informowaliśmy na łamach portalu SportoweFakty.pl w drugiej połowie września. Od tamtej pory radomscy piłkarze ręczni grają jako Uniwersytet Technologiczno-Humanistyczny.
Złe miłego początki
Terminarz, a ściślej rzecz ujmując początek rundy, nie ułożył się dla Akademików zbyt fortunnie - w pierwszych czterech kolejkach mierzyli się oni z trzema głównymi kandydatami do awansu: Gwardią Opole, Śląskiem Wrocław i Nielbą Wągrowiec. M.in. także z tego względu działacze nie stawiali przed sztabem szkoleniowym oraz zawodnikami wygórowanych celów. AZS miał walczyć o miejsce w środku tabeli.
Choć trzy spotkania z pierwszoligowymi potentatami radomianie rozegrali przed własną publicznością, nie potrafili odnieść zwycięstwa. W większości pozostawili jednak dobre wrażenie. Blamażem zakończył się jedynie mecz z ekipą z Wągrowca - bardzo wysoka porażka 21:37. Dość powiedzieć, że w pierwszej połowie gospodarze rzucili zaledwie 4 bramki, przy aż 20 rywali! W międzyczasie UT-H minimalnie wygrał w Końskich, zaś w następnych dwóch pojedynkach nie potrafił odnieść zwycięstwa. Kto wie, być może bilans na tamtym etapie wyglądałby lepiej, gdyby mógł grać Jeżyna. W jednym z przedsezonowych sparingów lewoskrzydłowy złamał bowiem kość strzałkową i musiał długo pauzować.
Przełamanie nastąpiło w wyjazdowym starciu z najsłabszą drużyną sezonu, AZS-em AWF Biała Podlaska. Akademicy nie przegrali w pięciu kolejnych spotkaniach, odnosząc cztery zwycięstwa i raz remisując. W połowie listopada do składu w końcu powrócił Jeżyna, ale zbyt długo miejsca na Mazowszu nie zagrzali Kwaśny i Kowalski.
Dosłownie kilkadziesiąt godzin po konfrontacji w Tarnowie doszło do kolejnej zaskakującej zmiany, tym razem na ławce trenerskiej. Z piastowanej funkcji zrezygnował Aleksander Malinowski, przenosząc się do Śląska Wrocław. W tamtym okresie więcej mówiło się o roszadach w radomskim zespole, niż o wynikach przez niego osiąganych.
[nextpage]Kapitalny finisz
A Akademicy radzili sobie coraz lepiej. Co prawda otwarcie rundy znów nie było zbyt udane - porażki z przeciwnikami mającymi ekstraklasowe aspiracje - jednak radomianie pozostawili niezłe wrażenie, zwłaszcza we... Wrocławiu, w starciu przeciwko zespołowi prowadzonemu przez swojego byłego szkoleniowca. Na treningach przestał pojawiać się Wiktor Malinowski - Nie mamy z nim żadnego kontaktu - informowali zawodnicy. Nie przeszkadzało to jednak, jak się później okazało, jego byłym kolegom w osiąganiu dobrych rezultatów.
Kibice radomskiej ekipy mogą sparafrazować znane hasło i powiedzieć: "na kłopoty - Roman Trzmiel". Pod wodzą doświadczonego szkoleniowca, tak jak i w poprzednim sezonie, AZS osiągnął rezultaty więcej niż zadowalające. Po zwycięstwie nad ŚKPR-em Świadnica, przyszła dotkliwa przegrana w Piekarach Śląskich (38:32). Od 20. kolejki Uniwersytet Technologiczno-Humanistyczny już nie przegrał. Impulsem do świetnej postawy znów okazało się spotkanie z ekipą z Białej Podlaskiej.
Eksperci i kibice innych drużyn przecierali oczy ze zdumienia, gdy Akademicy wygrywali mecz za meczem. Nie zaznawszy smaku porażki w kończących sezon siedmiu seriach gier, sześciokrotnie schodzili z parkietu jako zwycięzcy. Remisem 25:25 zakończyło się starcie z Ostrovią Ostrów Wielkopolski, a to tylko dlatego, że zbyt często w jego trakcie powracał główny grzech radomian - nieumiejętność wykorzystania gry w przewadze liczebnej.
Uczelniany klub zajął ostatecznie czwarte miejsce w tabeli grupy B, najwyższe w swojej 11-letniej historii występów w pierwszej lidze. W sezonie 2008/2009 uplasował się "oczko" niżej. Nie należy zapominać o tym, że święcił wtedy swoje największe sukcesy, zdobywając w ówczesnych rozgrywkach również akademickie mistrzostwo Polski. - Tak dobrze jeszcze nie było. To nasz najlepszy występ w tej klasie rozgrywkowej - powtarzali zgodnie zawodnicy i trener Trzmiel.
- Wynik na pewno cieszy, tym bardziej, że sytuacja finansowo-organizacyjna nie jest wyjątkowo dobra - mówi Grzegorz Mroczek, najlepszy strzelec AZS-u UT-H. - Mieliśmy świadomość tego, że mamy dobry zespół i będziemy w stanie powalczyć o dobrą lokatę - podkreśla autor 146 trafień.
Słowa uznania dla wszystkich
Ciężko wyróżnić jedną postać. Na duży sukces zapracowali wszyscy gracze oraz oczywiście szkoleniowiec. Kolejny raz nie zostawił drużyny w potrzebie, obejmując ją w trudnym momencie. Jak sam mówi, dalej chce pracować w AZS-ie. - Jeśli pojawi się jakaś propozycja, to dlaczego nie spróbować? Zawsze służę radą i pomocą - zapewnia.
O ile w sezonie 2011/2012 na tle pozostałych kolegów z zespołu wyróżniał się najlepszy strzelec ligi, Mroczek, o tyle w minionych rozgrywkach na uwagę i słowa uznania zasłużyli wszyscy zawodnicy. Ciężar zdobywania bramek rozkładał się dużo równiej - aż 4 graczy Uniwersytetu T-H znalazło się w czołowej "20" klasyfikacji. Byli to jeszcze: Michał Kalita, Paweł Świeca i Jeżyna, z "zimną krwią" egzekwujący rzuty karne w decydujących momentach.
W każdym wygranym oraz zremisowanym spotkaniu któryś z graczy miał duży wkład w korzystny rezultat - poza wspomnianymi czterema zawodnikami, byli to m.in. bramkarze, Krzysztof Polit i Piotr Bury, trafiający czasami z praktycznie zerowego kąta, występujący na prawym skrzydle praworęczny Paweł Przykuta, kierujący grąDamian Cupryś, czy też ustawiający obronę, nieustępliwy Łukasz Guzik. Wkład w ostatnią wygraną w sezonie, z Viretem Zawiercie, mieli także rezerwowi.
Powracający ten sam problem
Jak bumerang co roku powraca temat finansowo-organizacyjnych zawirowań w radomskim klubie. Napisano już o nim bardzo wiele, jednak nie ma co ukrywać - pod tym względem sytuacja nie jest dobra, by nie powiedzieć - tragiczna. Sekcja piłki ręcznej jest ostatnią działającą przy AZS-ie, a mimo to jej kondycja finansowa pozostawia wiele do życzenia. Nie idzie bowiem ona w parze z wynikami sportowymi drużyny. - Grozi nam wycofanie z pierwszoligowych rozgrywek. Mamy zaległości w stosunku do związku, rzędu 25-30 tysięcy złotych, nieuregulowane ryczałty sędziowskie - zdradza trener Trzmiel. Takie informacje kładą się cieniem na wspaniałym wyniku, osiągniętym przez niezwykle ambitnych zawodników.
Kiedy ktoś ich w końcu zauważy?
Szczypiorniści UT-H nie pierwszy raz potwierdzili, że stanowią zgrany kolektyw. Występując od kilku lat w niemalże takim samym zestawieniu, rozumieją się praktycznie bez słów. Rezultaty osiągane przez drużynę nie są jednak zauważane przez żadnego poważniejszego sponsora i od dłuższego czasu jest to największy problem radomskiej piłki ręcznej. - Czwarta lokata w tabeli zapewni nam większe stypendia. Miasto się stara, ale to nie wystarcza. Nie jesteśmy obdarzeni taką opieką i wsparciem jak przedstawiciele innych sportów drużynowych w tym mieście - ubolewa szkoleniowiec. Jeżeli klub nie ureguluje zaległości, grozi mu nawet wycofanie z rozgrywek pierwszej ligi. Tego zapewne nie chcieliby kibice, doświadczony opiekun oraz sami zawodnicy, którzy w historyczny i kapitalny sukces - znaleźli się w końcu tuż za najmocniejszą "trójką" - włożyli mnóstwo pracy i wysiłku. Żal byłoby, gdyby mocno utożsamiający się z akademickimi barwami gracze mieli już w nich nie zagrać. Odpowiedzi na wiele ważnych pytań poznamy w ciągu najbliższych tygodni.
AZS Uniwersytet Technologiczno-Humanistyczny Radom - 4. miejsce, 14 zwycięstw, 3 remisy, 9 porażek
Najwyższe zwycięstwo:
ASPR Zawadzkie - AZS UT-H Radom 23:38
Najwyższa porażka: Nielba Wągrowiec - AZS UT-H Radom 43:26
Bramki: 788:799
Tak grał AZS UT-H Radom w sezonie 2012/2013:
1. kolejka: AZS UT-H Radom - Gwardia Opole 27:31
2. kolejka: AZS UT-H Radom - Śląsk Wrocław 28:33
3. kolejka: KSSPR Końskie - AZS UT-H Radom 24:25
4. kolejka: AZS UT-H Radom - Nielba Wągrowiec 21:37
5. kolejka: ŚKPR Świdnica - AZS UT-H Radom 35:26
6. kolejka: AZS UT-H Radom - Olimpia Piekary Śląskie 28:28
7. kolejka: AZS AWF Biała Podlaska - AZS UT-H Radom 26:33
8. kolejka: AZS UT-H Radom - ASPR Zawadzkie 37:31
9. kolejka: SPR Tarnów - AZS UT-H Radom 27:28
10. kolejka: AZS UT-H Radom - MKS Kalisz 36:30
11. kolejka: KPR Ostrovia - AZS UT-H Radom 39:34
12. kolejka: AZS UT-H Radom - AZS UŁ PŁ Łódź 35:31
13. kolejka: Viret CMC Zawiercie - AZS UT-H Radom 31:31
14. kolejka: Gwardia Opole - AZS UT-H Radom 35:24
15. kolejka: Śląsk Wrocław - AZS UT-H Radom 29:25
16. kolejka: AZS UT-H Radom - KSSPR Końskie 31:25
17. kolejka: Nielba Wągrowiec - AZS UT-H Radom 43:26
18. kolejka: AZS UT-H Radom - ŚKPR Świdnica 28:26
19. kolejka: Olimpia Piekary Śląskie - AZS UT-H Radom 38:32
20. kolejka: AZS UT-H Radom - AZS AWF Biała Podlaska 30:27
21. kolejka: ASPR Zawadzkie - AZS UT-H Radom 23:38
22. kolejka: AZS UT-H Radom - SPR Tarnów 35:30
23. kolejka: MKS Kalisz - AZS UT-H Radom 33:34
24. kolejka: AZS UT-H Radom - KPR Ostrovia 25:25
25. kolejka: AZS UŁ PŁ Łódź - AZS UT-H Radom 24:28
26. kolejka: AZS UT-H Radom - Viret CMC Zawiercie 43:38
Statystyki zawodników:
Zawodnik | Mecze | Bramki | Średnia |
---|---|---|---|
Jeżyna Maciej | 18 | 113 | 6,27 |
Mroczek Grzegorz | 24 | 146 | 6,08 |
Kalita Michał | 25 | 126 | 5,04 |
Świeca Paweł | 26 | 122 | 4,69 |
Malinowski Wiktor | 11 | 39 | 3,55 |
Przykuta Paweł | 26 | 92 | 3,54 |
Cupryś Damian | 26 | 91 | 3,50 |
Pomiankiewicz Radosław | 17 | 28 | 1,65 |
Fugiel Szymon | 14 | 20 | 1,43 |
Dziosa Marcin | 1 | 1 | 1,00 |
Sułecki Mateusz | 5 | 3 | 0,60 |
Kwaśny Michał | 2 | 1 | 0,50 |
Kacprzak Bartłomiej | 9 | 3 | 0,33 |
Guzik Łukasz | 18 | 3 | 0,17 |
Polit Krzysztof | 25 | 0 | 0 |
Bury Piotr | 25 | 0 | 0 |