Ruchy transferowe
W poprzednim sezonie Gwardia otarła się o baraże, remisując w dramatycznych okolicznościach decydujący mecz z KSSPR-em Końskie. Niepowodzenie poskutkowało kadrową rewolucją. Z drużyny odeszli m.in. Łukasz Gradowski, Michał Piech, Bogumił Baran czy Przemysław Zadura . W ich miejsce zakontraktowano zawodników z ekstraklasową przyszłością: Michała Szolca, Marcelego Migałę i Jakuba Płócienniczaka. Kadrę uzupełnili Mateusz Krzyżanowski, Paweł Adamczak, Łukasz Kulak oraz Adrian Fiodor.
Wzmocnienia pokazały, że opolscy włodarze poważnie myślą o powrocie po kilkuletniej przerwie do superligi. Podobne aspiracje miały Śląsk Wrocław oraz Nielba Wągrowiec i te trzy zespoły nadawały ton w pierwszej lidze. Mimo że Gwardię typowano w gronie faworytów, to chyba niewielu jej kibiców spodziewało się, iż wyraźnie zdominuje rozgrywki.
Fotel lidera po pierwszej rundzie
Początek nie był dla opolan wymarzony. Co prawda pokonali oni ekipy z Radomia i Zawadzkiego, ale już w trzeciej kolejce znaleźli pogromcę, ulegając na wyjeździe Śląskowi. Sporo do życzenia pozostawiała postawa w obronie gwardzistów, tracących w meczach po 30 bramek, lecz szczypiorniści zaznaczali, że drużyna potrzebuje zgrania. Efekty ciężkich treningów przyszły szybko. W piątej rundzie podopieczni Marka Jagielskiego rozgromili w Końskich KSSPR 36:22. W kolejnych spotkaniach nie zachwycali, jednak dzięki bardzo dobrej postawie w drugich połowach odnosili pewne zwycięstwa. Milowy krok w stronę awansu wykonali w Wągrowcu, pokonując po zaciętym boju Nielbę 30:27. Dzięki temu objęli pozycję lidera i nie oddali już jej do końca sezonu. - Porażka we Wrocławiu podziałała na nas niczym zimny prysznic i dała nam sporo do myślenia - tłumaczy Sławomir Donosewicz. - Później bywało lepiej i gorzej, lecz za każdym razem pokazywaliśmy, że jesteśmy dobrze przygotowani. Udało nam się awansować i to jest najważniejsze.
Potwierdzenie dominacji
Stało się jasne, że o tym, kto zajmie pierwsze miejsce zadecydują bezpośrednie starcia między czołową trójką. Gwardia posiadała w pojedynkach ze Śląskiem i Nielbą atut własnego parkietu. Mecze faworytów były w Opolu wielkim świętem szczypiorniaka. Spragnieni sportu na najwyższym poziomie opolscy kibice wypełnili halę po brzegi, stwarzając znakomitą atmosferę. O ile spotkanie z wrocławianami gwardziści rozstrzygnęli łatwo na swoją korzyść (33:27), tak mecz z zespołem z Wągrowca zapadnie fanom w pamięci na długie lata.
Opolanie rozpoczęli bardzo nerwowo, a lepsze wrażenie sprawiali goście, którzy w drugiej połowie prowadzili nawet ośmioma trafieniami. Wydawało się, że losy są przesądzone i Nielba zbliży się w tabeli do Gwardii na jeden punkt. Gospodarze zerwali się jednak do walki i w 59. minucie zdołali doprowadzić do remisu. Emocje sięgnęły zenitu, a wojnę nerwów wytrzymali miejscowi, którzy na trzy sekundy przed końcem zdobyli dającą zwycięstwo bramkę. Jej autorem został Jakub Płócienniczak, mający za sobą występy w Nielbie.
Gwardia powiększyła przewagę nad wiceliderem z Wągrowca do pięciu punktów i tylko kataklizm mógł jej odebrać przepustkę do superligi. Matematycznie zapewniła sobie awans triumfem w Piekarach Śląskich, a oficjalną fetę przeprowadzono po ostatnim spotkaniu z AZS-em Biała Podlaska. Opolski zespół zakończył rozgrywki ze znakomitym bilansem 25-1, w niebudzącym wątpliwości stylu realizując przedsezonowy cel. - Oczywiście, najtrudniejsze przeprawy przeszliśmy z ekipami z czołówki, ale proszę zauważyć, że w pozostałe spotkania również nie były spacerkami - komentował Płócienniczak. - Drużyny z dołu tabeli szczególnie mobilizowały się na mecze z liderem i często mieliśmy kłopoty z odniesieniem zwycięstwa. Na szczęście żadnego z rywali nie zlekceważyliśmy i krok po kroku dochodziliśmy do celu.
[nextpage]W zespole moc
Siłą Gwardii była przede wszystkim drużyna. W meczu uczestniczyła nie tylko wyjściowa "siódemka", ale również większość rezerwowych, którzy wchodząc na parkiet wnosili dużo dobrego. Dzięki szerokiej ławce trenerzy Marek Jagielski i Henryk Zajączkowski mogli rotować składem i w przypadku słabszej gry podstawowych zawodników posyłali w bój równowartościowych zmienników. To w wielu meczach było czynnikiem decydującym.
Najskuteczniejszym zawodnikiem opolan okazał się Paweł Swat, który egzekwował rzuty karne i rzadko mylił się z kontry. Równie dobrze spisywał się drugi z lewoskrzydłowych Paweł Prokop, zachwycający publiczność efektownymi akcjami. Dużo zależało od rozgrywającego Michała Szolca oraz postawy bramkarzy. Na uwagę zasługują zwłaszcza świetne interwencje 44-letniego Donosewicza, będącego niejednokrotnie czołową postacią ekipy. Za cichego bohatera należy uznać kołowego Jakuba Płócienniczaka, wykonującego katorżniczą, choć często niezauważalną pracę w defensywę.
[b]
Co dalej?[/b]
Gwardia nie zamierza być w ekstraklasie chłopcem do bicia. Jako beniaminek ma zapewnić sobie utrzymanie, najlepiej bez gry w fazie play-out. Działacze nie zasypiają gruszek w popiele i starają się o pozyskanie środków oraz wzmocnienia. Pierwsze efekty są już widoczne - klub podpisał kontrakt z bramkarzem Adamem Malcherem i rosłym rozgrywającym Remigiuszem Lasoniem. Następne rozmowy są prowadzone i niebawem powinny zostać ogłoszone nazwiska zawodników.
Dodatkowe finansowe wsparcie dla Gwardii zapowiadają władze miejskie i wojewódzkie; mówi się również o sporym zainteresowaniu sponsorów, dla których pokusą powinny być transmisje telewizyjne w Polsacie. Remont przejdzie hala, znajdująca się w rękach prywatnego inwestora. Między innymi powiększone zostaną trybuny i będzie wymienione oświetlenie.
Co najważniejsze, w Opolu wróciło zainteresowanie piłką ręczną. Gwardia jest coraz częściej obecna w mediach, w mieście można zauważyć banery, reklamujące kolejne mecze. Opolscy kibice wierzą, że przygoda Gwardii z superligą nie będzie trwała tylko rok, a z czasem powalczy ona o cele wyższe niż utrzymanie. - Czeka nas trudne zadanie - zaznacza Płócienniczak. - Przeskok między pierwszą a superligą jest duży. W najwyższej klasie sędziowie pozwalają na więcej i trwa tam ostra walka. Na pewno będzie ciężej zarówno w obronie, jak i ataku, lecz mam nadzieję, że wszystko ułoży się dla nas pomyślnie. Liczymy mocno na doping kibiców, którzy w tym sezonie byli naszym ósmym zawodnikiem.
Statystyki Gwardii Opole w sezonie 2012/13:
Lokata: 1. miejsce
Mecze: 26 - 25 zwycięstw, 1 porażka
Punkty: 50
Bramki: 866:667
Najwyższe zwycięstwo:
Gwardia Opole - ŚKPR Świdnica 35:15
Najwyższa porażka:
Śląsk Wrocław - Gwardia Opole 32:29
Tak grała Gwardia Opole w sezonie 2012/13:
1. kolejka: AZS UT-H Radom - Gwardia Opole 27:31
2. kolejka: Gwardia Opole - ASPR Zawadzkie 40:30
3. kolejka: Śląsk Wrocław - Gwardia Opole 32:29
4. kolejka: Gwardia Opole - Control Process Tarnów 34:30
5. kolejka: KSSPR Końskie - Gwardia Opole 23:36
6. kolejka: Gwardia Opole - MKS Kalisz 31:24
7. kolejka: Nielba Wągrowiec - Gwardia Opole 27:30
8. kolejka: Gwardia Opole - KPR Ostrovia 35:30
9. kolejka: ŚKPR Świdnica - Gwardia Opole 28:29
10. kolejka: Gwardia Opole - AZS Łódź 29:14
11. kolejka: Gwardia Opole - Olimpia Piekary Śląskie 36:19
12. kolejka: Gwardia Opole - Viret Zawiercie 36:28
13. kolejka: AZS Biała Podlaska - Gwardia Opole 21:29
14. kolejka: Gwardia Opole - AZS UT-H Radom 35:24
15. kolejka: ASPR Zawadzkie - Gwardia Opole 27:34
16. kolejka: Gwardia Opole - Śląsk Wrocław 33:27
17. kolejka: Control Process Tarnów - Gwardia Opole 26:32
18. kolejka: Gwardia Opole - KSSPR Końskie 29:25
19. kolejka: MKS Kalisz - Gwardia Opole 25:31
20. kolejka: Gwardia Opole - Nielba Wągrowiec 30:29
21. kolejka: KPR Ostrovia - Gwardia Opole 31:38
22. kolejka: Gwardia Opole - ŚKPR Świdnica 35:15
23. kolejka: AZS Łódź - Gwardia Opole 26:29
24. kolejka: Olimpia Piekary Śląskie - Gwardia Opole 25:32
25. kolejka: Viret Zawiercie - Gwardia Opole 27:44
26. kolejka: Gwardia Opole - AZS Biała Podlaska 39:27
Statystyki zawodników:
Zawodnik | Mecze | Bramki | Średnia |
---|---|---|---|
Paweł Swat | 26 | 107 | 4,11 |
Paweł Prokop | 22 | 94 | 4,27 |
Wojciech Knop | 26 | 92 | 3,54 |
Marceli Migała | 22 | 87 | 3,95 |
Michał Szolc | 25 | 78 | 3,12 |
Paweł Adamczak | 26 | 66 | 2,54 |
Mateusz Krzyżanowski | 26 | 64 | 2,46 |
Michał Drej | 25 | 58 | 2,32 |
Jakub Płócienniczak | 25 | 55 | 2,20 |
Jakub Kłoda | 23 | 55 | 2,39 |
Marcin Śmieszek | 24 | 39 | 1,63 |
Łukasz Kulak | 21 | 36 | 1,71 |
Oskar Serpina | 17 | 16 | 0,94 |
Tomasz Marcyniuk | 5 | 5 | 1,00 |
Łukasz Romatowski | 26 | 0 | 0 |
Sławomir Donosewicz | 26 | 0 | 0 |
Adrian Fiodor | 17 | 0 | 0 |
Zapra Czytaj całość