Mistrzowie Polski bez większych problemów rozstrzygnęli na swą korzyść pierwsze dwa rozgrywane w Kielcach spotkania finałowe. W niedzielę upokorzyli płockiego rywala, tryumfując aż 36:25. Pomimo świetnej gry, mankamenty w postawie w defensywie dostrzega dowódca obrony Vive Targów Piotr Grabarczyk:
- Zdarzały nam się błędy w defensywie, tych nigdy się nie uniknie, chociaż w drugiej połowie wyglądało to naprawdę dobrze. Ciągle mamy jednak wiele aspektów w obronie, nad którymi musimy pracować przed spotkaniem w Orlen Arenie - stwierdza "Grabar".
Kielczanie od obrony złotych medali są już o krok i szansę na przypieczętowanie mistrzowskiego tytułu będą mieli już w piątek w Płocku. Mimo że to właśnie zespół Bogdana Wenty będzie faworytem rywalizacji, to Grabarczyk ostrzega przed nadmiernym optymizmem:
- Musimy pamiętać, że nie mamy jeszcze mistrzostwa. Czeka nas trudny mecz w Płocku, rywal postawi nam bardzo wysoko poprzeczkę. Musimy być bardzo skupieni i solidnie przygotować się do tego meczu, ponieważ szanujemy rywala i wiemy, że we własnej hali będzie bardzo groźny - uważa 30-letni defensor.