O pierwsze miejsce
Orlen Wisła Płock - Vive Targi Kielce / 24.05.2013. godz. 18:00 i ew. 25.05.2013 godz. 15:30
Obrońcy tytułu walkę o złoto rozpoczęli od dwóch domowych zwycięstw. - Jestem jednak przekonany, że Płock będzie szukał swojej szansy i zrobi wszystko, by utrudnić realizację takiego scenariusza. Jesteśmy w bardziej komfortowej sytuacji. Mamy trzy szanse na mistrzostwo, ale to nie zwalnia nas z obowiązku koncentracji i poważnego potraktowania przeciwnika - zapowiada przed wyjazdem do Płocka, cytowany przez Polską Agencję Prasową, skrzydłowy Vive Mateusz Jachlewski. Kielczanie w Hali Legionów zwyciężali wysoko i pewnie, piątkowe spotkanie w Orlen Arenie otwiera jednak nową historię. W tym sezonie w sumie obie ekipy mierzyły się ze sobą już pięciokrotnie i Wisła wygrała tylko raz, u siebie właśnie, wyprzedzając gości o siedem bramek. - Musimy wznieść się na wyżyny swoich umiejętności jako zespół. Obrona musi dobrze funkcjonować, pomagać odbijać piłki bramkarzom, a i w ataku nie można się mylić. Przy odrobinie szczęścia, zatrzymamy Vive w Płocku do soboty - deklaruje na łamach oficjalnej strony internetowej Nafciarzy Adam Wiśniewski. Wisłę czeka szalenie trudna przeprawa, we własnej hali w konfrontacji z kielczanami gospodarze wcale nie stoją jednak na straconej pozycji.
Stan rywalizacji: 2:0 dla Vive.
O trzecie miejsce
MMTS Kwidzyn - KS Azoty Puławy / 25.05.2013 godz. 18:00 i 26.05.2013 godz. 17:00
Do rywalizacji o trzecie miejsce z przywilejem własnego parkietu przystępowali szczypiorniści Azotów Puławy, teraz karty rozdaje jednak MMTS. Kwidzynianie wywieźli z hali przy Partyzantów bezcenne zwycięstwo i stają przed szansą na to, by kwestię brązu definitywnie rozstrzygnąć na własnym parkiecie. - To jest sport i wszystko się może zdarzyć. Wiemy że do następnego spotkania musimy przystąpić niezwykle skoncentrowani, aby nie popełnić błędu i nie przegrać pierwszego meczu u siebie - zapowiada bramkarz MMTS-u, Sebastian Suchowicz. - W Kwidzynie kluczem do sukcesu na pewno będzie obrona. Jeśli dobrze zagramy w obronie, wyprowadzimy kilka kontr to będzie to kluczem do zwycięstwa - wyjaśnia z kolei skrzydłowy Azotów, Przemysław Krajewski. W tym sezonie podopieczni Marcina Kurowskiego potrafili wygrywać w Kwidzynie już dwukrotnie, starcia o trzecie miejsce mają jednak zupełnie inny ciężar gatunkowy, a i rywal jest w znacznie lepszej formie, aniżeli w trakcie zasadniczej fazy rozgrywek. W trakcie dwóch pierwszych meczów w Puławach toczyła się walka na noże. Nie inaczej powinno być w najbliższy weekend.
Stan rywalizacji: 1:1.
O piąte miejsce
Tauron Stal Mielec jest o krok od zdobycia "pucharu pocieszenia". Podopieczni Ryszarda Skutnika opuścili Zabrze z siedmioma bramkami zaliczki i wszystko wskazuje na to, że właśnie im przypadnie piąte miejsce mistrzostw Polski, choć sami zawodnicy kwestii ostatecznego rozstrzygnięcia przesądzać jeszcze nie chcą. - Po nocach śni nam się taki mecz z MMTS-em Kwidzyn, gdzie w pierwszej połowie prowadziliśmy ośmioma bramkami, niestety przegraliśmy to spotkanie. Także traktujemy rewanżowym mecz, tak jakby zaczynał się od wyniku 0:0. Chcemy wykonać swoje zadanie, to będzie ostatnie spotkanie w tym sezonie i w dodatku przed naszą publicznością, także chcemy się dobrze zaprezentować - podkreśla skrzydłowy "Czeczeńców", Damian Kostrzewa. Dla NMC Powenu, który wiosnę miał znakomitą, sezon kończy się bardzo źle. Podopieczni Cezarego Winklera najpierw nie potrafili w ćwierćfinale fazy play-off wykorzystać kadrowych problemów Azotów, a teraz w pierwszej osłonie walki o piątą lokatę wyraźnie ulegli mielczanom. Jeśli nie zdarzy się cud, to sezon - wzorem rozgrywek ubiegłorocznych - zakończą na szóstej lokacie.
Tauron Stal Mielec - NMC Powen Zabrze / 24.05.2013 godz. 19:00
W pierwszym meczu: 30:23 dla Stali.
O siódme miejsce
Gaz-System Pogoń Szczecin - Piotrkowianin Piotrków Trybunalski / 24.05.2012 godz. 17:00
Szczypiorniści Piotrkowianina sprawili małą niespodziankę, pokonując w ubiegłym tygodniu na własnym parkiecie Gaz-System Pogoń Szczecin. - Chciałem podziękować swojej drużynie za grę w końcówce spotkania. W pewnym momencie przegrywaliśmy już pięcioma golami i nasza sytuacja nie była zbyt wesoła. Zespół pokazał jednak charakter i uszczęśliwił kibiców wygrywając mecz jednym trafieniem - cieszył się po końcowym gwizdku trener Tadeusz Jednoróg. Na Pomorze Kiper jedzie z zaliczką nikłą, wynik pierwszego meczu pokazał jednak, że potencjał zespołu jest spory, co z pewnością jest dla fanów zespołu budujące w kontekście kolejnego sezonu. - Zająć siódme miejsce na koniec to byłby nasz mały sukces. Przypomnijmy, że celem nadrzędnym było utrzymanie w lidze - nie ma wątpliwości Szymon Woynowski. Dla Pogoni ewentualna porażka w dwumeczu z Piotrkowianinem byłaby klęską zwłaszcza, że rewanż odbędzie się w Szczecinie. Gospodarze są w nim zdecydowanym faworytem, ekipa Jednoroga tej wiosny potrafiła już jednak płatać figle wyżej notowanym rywalom.
W pierwszym meczu: 36:35 dla Piotrkowianina.
Królowa ISKIERKA przyjeżdża. NAKAZUJE się mieszkańcom nadwiślańskiej osady Płock godne przyjęcie, zabezpieczenie medyczne na czas (chyba że wolicie WALKOWER, wtedy będzie tylk