Na zakończenie sezonu reprezentacyjnego Polska w Herning uległa Danii. Biało-czerwoni w tym spotkaniu wystąpili w rezerwowym składzie, w którym znalazł się Piotr Masłowski. Zawodnik Azotów Puławy miał okazję zadebiutować w meczu pierwszej drużyny narodowej i mimo porażki zalicza go do udanych. - Bardzo jestem zadowolony. Choć przegraliśmy, to rozegraliśmy dobre zawody. Rywale wystąpili prawie w najmocniejszym składzie. My graliśmy zmiennikami. Spotkanie mogło się podobać - mówi w wywiadzie na łamach Dziennika Wschodniego.
Rozgrywający zdaje sobie sprawę, iż droga do zagoszczenia na stałe w kadrze jest długa. Jednak jak zapewnia, będzie walczył o miejsce w zespole Michaela Bieglera. - Numerem jeden na rozegraniu jest Bartłomiej Jaszka. Na środku jest też Mariusz Jurkiewicz. Nie mam nic do stracenia. Niedawnym turniejem w Norwegii, meczem z Duńczykami zgłosiłem trenerowi Michaelowi Bieglerowi, że będę walczył o miejsce w drużynie narodowej - przekonuje.
Źródło: Dziennik Wschodni