- Patrząc na ruchy kadrowe i otoczkę, jaka nam towarzyszy chyba nietrudno się dziwić, że wybrałem właśnie transfer do Zabrza. Klub prężnie się rozwija, dokonuje dobrych ruchów transferowych. Jest tutaj bodajże najbardziej perspektywiczny klub w Polsce i chcę być jego częścią - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Robert Orzechowski, nowy nabytek zabrzan.
W opinii ekspertów śląski klub jest stawiany jako jeden z faworytów w walce o medale PGNiG Superligi Mężczyzn. - Liga jest w tym sezonie bardzo mocna. Kilka zespołów - podobnie, jak i my - się wzmocniło. Na pewno będzie ciężko, ale mamy realne szanse na podium i na pewno będziemy o to walczyć - zapewnia 24-latek.
We wtorek ogłoszono oficjalnie, że zabrzańscy szczypiorniści będą występować pod szyldem Górnika Zabrze. - Na pewno za sprawą zmiany nazwy będziemy znacznie bardziej rozpoznawalną marką dla typowego kibica, który interesuje się sportem, ale niekoniecznie piłką ręczną. Myślę, że przełoży się to na wzrost frekwencji na trybunach i stworzenie fajnej atmosfery - przekonuje "Orzech".
Zabrzanie w nadchodzących rozgrywkach wystąpią w Challenge Cup. Orzechowski może poszczycić się występem w finale tych rozgrywek. - Jest to fajna przygoda, która pozwala promować się w Europie. Fajna jest też rywalizacja. Występuje tam co roku kilka silnych drużyn i wbrew pozorom wcale nie jest tak łatwo osiągnąć w tym pucharze sukces. Jestem pewny, że ten występ wyjdzie nam tylko na plus. Gra co trzy dni pozwala pracować nad wzrostem umiejętności i dla mnie to fajna opcja - przyznaje reprezentant Polski.
Górnika w nadchodzącym sezonie poprowadzi szwedzki szkoleniowiec Patrik Liljestrand, pracujący ostatnio w 2. Bundeslidze. - Osoba trenera to nasz dodatkowy wielki atut. Jest on bardzo doświadczony i prezentuje nowe spojrzenie na handball. Każdy z nas może się dużo od niego nauczyć i jestem przekonany, że ta współpraca wyjdzie nam na dobre - puentuje gracz drużyny z Wolności.
1 Suchowicz nr 1 od kilkunastu lat najbardziej równo grający bramkarz PGNIG superli Czytaj całość
Górnika.