Końcowy wynik spotkania 13:29 nie oddaje w pełni przebiegu sobotniego pojedynku. W pierwszej połowie na parkiecie trwała wyrównana walka. W bramce olkuskiego zespołu dobrze spisywała się Iwona Staś, która wielokrotnie zatrzymywała rzuty gdynianek. W drugiej połowie Vistal zdeklasował Srebrne Lwice.
- Oba zespoły mają zgoła odmienne cele na ten sezon. Wielkie brawa dla olkuszanek za pierwszą połowę. Nam zabrakło koncentracji, umiałyśmy sobie wypracować pozycje rzutowe, natomiast nie potrafiłyśmy ich zamienić na bramki. Dlatego wynik po pierwszych 30 minutach na pewno nas nie satysfakcjonował. W drugiej połowie była już nasza wielka dominacja, tak chcemy grać. Cieszymy się z dwóch punktów, gratulujemy pierwszej połowy olkuszankom - powiedziała Iwona Niedźwiedź w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Minione rozgrywki Vistal Gdynia zakończył na 4. miejscu. Mistrzyniom Polski nie udało się obronić tytułu. Przed startem obecnych rozgrywek w gdyńskim zespole doszło do istotnych zmian kadrowych. Do zespołu dołączyły nowe zawodniczki, które szybko wywalczyły sobie miejsce w wyjściowej siódemce. Czy Vistal jest mocniejszą drużyną niż przed rokiem?
- Nie jestem zwolenniczką wracania do przeszłości. Jest nowy sezon, mamy nowy zespół, budujemy go, ponieważ jest parę nowych osób i na pewno niektóre rzeczy nam jeszcze nie wychodzą, tak jakbyśmy chciały. Natomiast jeśli one nie będą nam wychodzić na przełomie stycznia i lutego to zaczniemy się martwić. Na razie podchodzimy do tego ze spokojem, dajemy sobie trochę czasu. Chcemy aby ta najwyższa forma przyszła na play-offy - powiedziała doświadczona rozgrywająca.
Szczypiornistki Vistalu Gdynia sezon rozpoczęły od meczu z beniaminkiem. Ich kolejnym rywalem będzie Ruch Chorzów, zespół także dużo słabszy kadrowo. - Zaczynamy od meczów ze słabszymi rywalami, natomiast z niecierpliwością czekamy na pojedynek z Lublinem, on da nam odpowiedź, w którym miejscu jesteśmy i czy dużo nam jeszcze brakuje do tych najlepszych zespołów - zakończyła.
Mam nadzieję że "nowe"dziewczyny szybko wejdą w grę i obrona tytułu będzie tylko formalnością...