W inauguracyjnym rozgrywki pojedynku ekipa mieleckiej Stali w starciu z beniaminkiem z Legionowa nie miała większych problemów z zainkasowaniem kompletu punktów. Solidny falstart zaliczyła natomiast ekipa MMTS-u, która wysoko poległa w Szczecinie i po pierwszej serii spotkań zamyka stawkę ligowej tabeli.
W sobotę kwidzynianie zaprezentują się po raz pierwszy w tym sezonie we własnej hali i będą mieli okazję do rehabilitacji za poprzednią kolejkę. Czeka ich jednak niełatwe zadanie powiem na Pomorze zawita trudny rywal z Mielca, a wraz z nim Michał Adamuszek, jeszcze w poprzednim sezonie czołowy zawodnik ekipy Krzysztofa Kotwickiego. - Czuję się bardzo dobrze, choć jutro na hali będzie jednak trochę dziwnie. Wiadomo, spędziłem tutaj 5 lat - mówi.
Rozgrywający nie ukrywa, iż liczy na drugie zwycięstwo w sezonie i wywiezienie kompletu oczek z Kwidzyna. - Musimy wygrać i nie będzie tutaj miejsca na sentymenty. Zarówno MMTS, jak i nasza drużyna mają swoje ubytki, choć w naszym zespole jest to może nieco bardziej widoczne. Przyjechaliśmy jednak do Kwidzyna jednak tylko i wyłącznie po zwycięstwo - dodaje.