Zawodnik Orlen Wisły Płock urazu doznał w trakcie półfinałowego meczu Pucharu Polski. Operację kontuzjowanej ręki przeszedł w połowie maja, rehabilitację rozpoczynając miesiąc później. Do grania na ligowym poziomie Paczkowski wrócił w miniony weekend, Gwardii rzucając trzy gole. Co ciekawe, przeciwko beniaminkowi dość nieoczekiwanie wystąpił on na prawym... skrzydle.
- Wiadomo, że Valentin nie jest w stanie grać wszystkim meczów po pełne sześćdziesiąt minut, a moim zadaniem będzie go w miarę potrzeb odciążać. Generalnie mój powrót na boisko oceniam pozytywnie. Brakuje jeszcze nieco czucia piłki, ale to będzie przychodziło z czasem - nie kryje rozgrywający na łamach oficjalnego serwisu internetowego Nafciarzy.
Dla kibiców i trenera Manolo Cadenasa powrót młodego zawodnika to znakomita wiadomość. Z powodu kontuzji najwcześniej za dwa tygodnie na parkiecie pojawi się bowiem Ivan Nikcević, pod znakiem zapytania stoi dyspozycja zdrowotna Adama Wiśniewskiego, rehabilitację przechodzi Kamil Syprzak, a z powodu kontuzji w Opolu nie zagrał Marcin Wichary.