W poprzednich dwóch kolejkach jeleniogórzanki musiały uznawać wyższość swoich rywalek. Sytuacja dla KPR była tym bardziej bolesna, gdyż dwukrotnie zespół powadzony przez Małgorzatę Jędrzejczak rozgrywał spotkania w swojej hali.
Rywalizacja w hali przy ul. Złotniczej od samego początku miała wyrównany przebieg. Pierwszą ekipą, która spróbowała przejąć inicjatywę były przyjezdne. Olimpia Beskid w 5. minucie meczu prowadziła 4:1. Gospodynie do walki pobudziła aktywna Martyna Michalak. Obrotowa zespołu z Jeleniej Góry zdobyła dwa gole. W dalszej fazie premierowej części spotkania KPR najpierw doprowadził do remisu po golu Natalii Winiarskiej, a chwilę później wyszedł na prowadzenie. Do przerwy miejscowe, w barwach których kolejny dobry mecz rozgrywała Lidia Żakowska wygrywały 15:13.
Po przerwie zespół z Nowego Sącza szybko zdołał dogonić swoje przeciwniczki. Starały się Joanna Gadzina oraz Kamila Szczecina. Obie zawodniczki wzięły na siebie ciężar zdobywania bramek. Mimo tego od 39 minuty do samego końca meczu przyjezdne musiały odrabiać straty. KPR na ponowne prowadzenie (19:18) wyprowadziła Lidia Żakowska. Mimo że zespół trener Lucyny Zygmunt walczył do końca i utrzymywał kontakt z przeciwnikiem, to jednak punkty zostały w Jeleniej Górze.
KPR Jelenia Góra - Olimpia Beskid Nowy Sącz 30:27 (15:13)
KPR: Kozłowska, Demiańczuk - Żakowska 7, Skalska 6, Wiertelak 5, Michalak 5, Winiarska 3, Buklarewicz 2, Tomczyk 2, Uzar, Grobelska. Kary: 8 minut.
Najwięcej dla Olimpii Beskid: Gadzina 7, Szczecina 5. Kary: 14 minut.