Po dwóch kolejkach ligowych dobrze w tabeli wyglądała sytuacja zaledwie gdańskich licealistów, jak i Realu Astromal Leszno. Gdańszczanie wygrali z Warmią Traveland Olsztyn, a następnie przegrali w Poznaniu z MKS-em. Real Astromal miał natomiast komplet zwycięstw i nad morze jechał zmotywowany zwycięstwem z Polskim Cukrem Pomezanią Malbork. - Na temat zespołu z Gdańska nie jestem w stanie zbyt dużo powiedzieć. Zaskoczyli wszystkich w pierwszej kolejce, wysoko pokonując Olsztyn. Z kolei w drugiej kolejce przegrali z beniaminkiem z Poznania. Ciężko po takich wynikach, odpowiedzieć sobie na co właściwie stać naszych rywali. Na pewno nie zamierzamy lekceważyć przeciwnika i podejdziemy do tego meczu w pełni skoncentrowani. Jednocześnie jesteśmy podbudowani dobrym startem sezonu w naszym wykonaniu i do Gdańska jedziemy z wiarą i po zwycięstwo - mówił przed meczem Hubert Szkudelski.
Od początku mecz był bardzo wyrównany. W pierwszych minutach zawodnicy obu drużyn bardzo dobrze grali w obronie i padło wówczas zaledwie trzynaście bramek. Później jednak szczypiorniści klubu znad morza obudzili się również w ofensywie. Niezłą skutecznością popisali się Michał Potoczny, Maciej Majdziński i Bartosz Kowalczyk i podopieczni Dariusza Tomaszewskiego prowadzili już różnicą czterech bramek, a po trafieniu Marcina Giernasa na przerwę obie drużyny schodziły przy wyniku 16:13.
Druga część spotkania zaczęła się bardzo dobrze dla gospodarzy, a formą rzutową imponował Potoczny. W 41. minucie, gdy bramkę z rzutu karnego zdobył Paweł Gąsiorek, SMS prowadził już 24:18 i nic nie wskazywało na to, że w końcówce meczu dojdzie do końcówki. Gdańscy licealiści zaczęli jednak grać bardzo nerwowo, tracili niepotrzebnie piłki i byli nieskuteczni. Drużyna z Leszna wspięła się na wyżyny i w przeciągu czternastu minut rzuciła siedem bramek, tracąc zaledwie jedną i gdy Damian Krystkowiak pokonał Dawida Glabika, był remis 25:25! Gdy wydawało się, że goście odzyskali inicjatywę na boisku, bramki zdobyli Bartosz Kowalczyk i Maciej Majdziński. W ostatniej minucie trafił do bramki jeszcze Piotr Łuczak, ale nie wystarczyło to do zwycięstwa i Real Astromal doznał pierwszej porażki w sezonie.
SMS ZPRP Gdańsk - Real Astromal Leszno 28:27 (16:13)
SMS: Dyszer, Glabik - Potoczny 9, Gąsiorek 5/4, Kowalczyk 5, Majdziński 4, Skwierawski 2, Czarnecki 1, Pedryc 1, Matuszak 1, Szopa, Chyła, Grzegorek
Karne: 4/4.
Kary: 6 min.
Real Astromal: Musiał, Maziarz, Skorupiński - Wierucki 9/3, Łuczak 4, Misiaczyk 4, Krystkowiak 3, Giernas 3, Przekwas 2, Jasiczek 1, Wesołek 1 oraz H.Szkudelski, E.Szkudelski, Wierucki, Maleszka.
Karne: 3/3.
Kary: 10 min.
Kary: SMS - 6 min. (Kowalczyk - 4 min., Pedryc - 2 min.), Real Astromal - 10 min. (Przekwas - 2 min., Misiaczyk - 2 min., Łuczak - 2 min., Wierucki - 2 min., E.Szkudelski - 2 min.).
Sędziowie: Czamański, Witt.
Widzów: 50.
Pierwsza porażka leszczynian - relacja z meczu SMS ZPRP Gdańsk - Real Astromal Leszno
SMS ZPRP prowadził przez większość meczu z Realem Astromal. Ostatecznie zawodnicy z gdańskiego liceum wygrali z niepokonanymi jak dotąd leszczynianami 28:27, a dziewięć bramek zdobył Michał Potoczny.