AZS UW czeka na pierwszą zdobycz

Szczypiorniści Uniwersytetu Warszawskiego po trzech kolejkach pierwszej ligi wciąż pozostają z zerowym dorobkiem punktowym. - Potrzebujemy czasu - mówi trener, Sławomir Monikowski.

Latem przy Banacha zmieniło się sporo. W drużynie pojawiło się kilku nowych zawodników, a stery zespołu z rąk Witolda Rzepki i Roberta Lisa przejęli Monikowski oraz Robert Bliszczyk. Przed startem sezonu Akademicy nie stawiali sobie konkretnych celów, nastawiając się na walkę o punkty w każdym kolejnym meczu. Jak na razie sukcesu odnieść im się jednak nie udało.

- Tworzymy wszystko trochę od początku. Staramy się poukładać ten zespół, ale to wymaga czasu - podkreśla Monikowski w rozmowie ze SportoweFakty.pl.

Biorąc pod uwagę liczbę roszad, do jakich doszło w zespole, terminarz dla Uniwersytetu Warszawskiego ułożył się wybitnie niekorzystnie. W pierwszych sześciu kolejkach los skazał stołeczny zespół na cztery spotkania wyjazdowe oraz domowe starcia z faworytami ligi, Wybrzeżem Gdańsk oraz Nielbą Wągrowiec.

- Nie zakładaliśmy oczywiście, że na początku sezonu nie będziemy zdobywać punktów, bo to nie jest nasza filozofia. Do każdego meczu podchodzimy w ten sposób, że to jest właśnie to spotkanie, w którym powinniśmy zwyciężyć. Wiadomo było jednak, że zaczynamy jesień od wyjazdów na spotkania z rywalami podobnej klasy, a u siebie podejmujemy Wybrzeże i Nielbę. Te pierwsze mecze zapowiadały się więc naprawdę ciężko - przyznaje Monikowski.

Akademicy jak na razie ulegli gdańszczanom oraz Vetreks Sokołowi Kościerzyna i Wolsztyniakowi Wolsztyn. W najbliższy weekend czeka ich wizyta na trudnym terenie w Gdyni.

- Dla nas dodatkowo obciążające jest to, że jesteśmy zespołem amatorskim, a taka drużyna funkcjonuje według nieco innych reguł - dodaje nasz rozmówca. - Zaangażowanie, chęci oraz radość pojawiają się wówczas, kiedy drużyna zwycięża. Nie mogę na chłopaków powiedzieć złego słowa patrząc na to, jak pracują na treningu. Musimy jednak zadbać o to, aby motywację podtrzymać i aby ta chęć nie uciekła - nie kryje doświadczony szkoleniowiec. Na Pomorze Akademicy wybiorą się z nadzieją na premierowe zwycięstwo.

Źródło artykułu: