Reprezentantka Brazylii w drużynie Miedziowych występować będzie z numerem 77 na koszulce. - Chciałam grać z siódemką, ale niestety ten numer był już zajęty (ma go Dominika Daszkiewicz - przyp. red), stąd 77. Moja mama grała właśnie z numerem siedem na koszulce, dlatego jest to mój ulubiony numer - mówi Juliana Malta Varela.
Okazuje się, że rodzina naszej nowej zawodniczki jest bardzo usportowiona. W kraju, w którym piłka nożna traktowana jest jak religia jej najbliżsi upodobali sobie dużo mniej popularną w kraju kawy piłkę ręczną. - Moja mama grała w piłkę ręczną do piętnastego roku życia, teraz uprawia piłkę ręczną dla zabawy. Mój tato grał o wiele dłużej, był bramkarzem. Występował w naszym lokalnym klubie z Recife, a później był zawodnikiem portugalskiego Porto. Wówczas ten klub nie był tak silny jak teraz, bo to były praktycznie początki piłki ręcznej w Portugalii. W Porto grał również mój wujek chrzestny. W piłkę ręczną gra również moja siostra, która występuje w akademickiej drużynie. Praktycznie większość mojej rodziny ma lub miała styczność z tym sportem. Jeśli chodzi o mnie to lubię grać w piłkę nożną czy siatkówkę, ale kocham handball. Można powiedzieć, że urodziłam się, żeby grać w piłkę ręczną - mówi reprezentantka Brazylii.
Co ciekawe to właśnie piłka ręczna skojarzyła rodziców Juliany. - Moja mama i tato poznali się na boisku. Grali na tej samej hali i tato poszedł oglądać mecz, w którym występowała moja mama. Później spotkali się jeszcze kilka razy i wzięli ślub - wspomina Juliana.
Jakie są marzenia naszej nowej zawodniczki? Oprócz tych sportowych związanych z reprezentacją Brazylii i Zagłębiem Juliana chciałaby odwiedzić kiedyś brazylijską wyspę Fernando de Noronha. - To raj na Ziemi. Mam nadzieję, że będzie kiedyś mi dane zobaczyć ten piękny zakątek świata na własne oczy - mówi rozgrywająca KGHM Metraco Zagłębia Lubin i reprezentacji Brazylii.
Juliana w bardzo ciepłych słowach wypowiada się o swojej ojczyźnie. Po kilku dniach pobytu w Polsce również o naszym kraju ma dobre zdanie. Zna już kilka słów po polsku, zasmakowała także polskiej kuchni, która jak mówi jest jedną z najlepszych, które próbowała.