Mecz z Gwardią ostatnią szaną Piotrkowianina

Meczem z Gwardią Opole szczypiorniści Piotrkowianina chcą przełamać serię dziewięciu spotkań bez wygranej. - Musimy przełożyć teorię na praktykę i sięgnąć po zwycięstwo - mówi Maciej Pilitowski.

Starcie z beniaminkiem z Opola będzie dla ekipy Tadeusza Jednoroga jednym z pięciu meczów w końcówce 2013 roku. Gwardziści wydają się jednak teoretycznie jedynym rywalem, z którym zawodnicy z Piotrkowa Trybunalskiego będą mogli nawiązać wyrównaną walkę o korzystny wynik. W pozostałych spotkaniach Kiper zmierzy się bowiem z Górnikiem Zabrze, KS Azotami Puławy (dwa razy) oraz Vive Targami Kielce.

- Spotkanie z Gwardią to ostatni dzwonek, żeby w tym roku odnieść zwycięstwo - przyznaje Maciej Pilitowski. - Nie poddajemy się jednak i w każdym meczu będziemy chcieli wyjść obronną ręką. Teoretycznie wiemy co trzeba zrobić, teraz przychodzi czas, gdzie czeka nas trudniejsze zadanie, gdy teorię trzeba przełożyć na praktykę - dodaje.

Jesteś fanem szczypiorniaka? Piłka ręczna na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Kliknij i polub nas!

Obie drużyny dobrze znają się z pierwszoligowych parkietów, gdzie przed dwoma laty rywalizowały o awans do PGNiG Superligi. Wówczas w Piotrkowie Tryb. padł remis 23:23, a w Opolu górą był wówczas Kiper, zwyciężając 28:24. Mimo że od tego czasu składy obu siódemek przeszły spore zmiany, to wyrównanej walki spodziewać można się także i w sobotni wieczór.

Piotrkowska drużyna do starcia z Gwardią przystąpi w najsilniejszym zestawieniu, mimo że niektórych graczy dotknęły drobne kłopoty zdrowotne. - Proszę zapytać jakiegoś zawodnika w obojętnie której drużynie czy coś go nie boli. Zawsze znajdzie się jakiś mięsień, staw, ścięgno, które szczypiornista odczuwa. Mimo tego wszyscy w drużynie są gotowi wesprzeć zespół i do meczu przystąpimy w pełnym składzie - kończy Pilitowski.

Spotkanie w Piotrkowie Tryb. rozpocznie się o godz. 18:00. Portal SportoweFakty.pl zaprasza na relację na żywo z tego wydarzenia oraz pozostałych sobotnich gier PGNiG Superligi Mężczyzn, Challenge Cup oraz I ligi Mężczyzn.

Komentarze (0)