Przerwę na mecze drużyn narodowych legionowski beniaminek rozpoczynał lekko rozbity. Kończące październik zwycięstwo nad Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski z wysokości trybun śledzili Mateusz Wiak, Mateusz Zasikowski i Paweł Gawęcki, świeżo po kontuzji do gry wchodził Michał Prątnicki, a z urazem czoła Kiperowi stawił Witalij Titow. Teraz wszyscy są już w treningu i od decyzji sztabu szkoleniowego zależy, kto pojedzie na mecz do Kielc.
- Prątnicki będzie grał na pewno, pojawił się już przecież na parkiecie w spotkaniu z Piotrkowianinem. Gawęcki powoli dochodzi do zdrowia, podobnie jak Zasikowski, który miał artroskopię kolana. Obaj są już jednak w treningu, podobnie jak Titow oraz Tomek Pomiankiewicz - wymienia masażysta legionowskiej drużyny, Maciej Skawiński.
Spotkanie z Vive nie jest dla KPR-u priorytetem, zdecydowanym faworytem spotkania będą bowiem rywale. Z dużym prawdopodobieństwem można więc przyjąć, że dla rekonwalescentów w autobusie do Kielc zbyt wielu miejsc nie będzie zwłaszcza, że już za tydzień beniaminka czeka arcyważne starcie z Zagłębiem Lubin.
- Spodziewamy się ciężkiej przeprawy i liczymy na jak najniższy wymiar kary. Na pewno będzie to jednak dla nas ciekawe doświadczenie, które powinno zaprocentować w kolejnych meczach - dodaje przez wyjazdem do Kielc Skawiński. KPR po siedmiu kolejkach ma na swoim koncie cztery punkty i zajmuje w tabeli dziesiątą pozycję.