Siódemka lepsza od Viretu. Adamski razy 11 - relacja z meczu Siódemka Miedź Legnica - Viret CMC Zawiercie

Piłkarze ręczni Siódemki Miedź Legnica po meczu pełny emocji pokonali 32:29 Viret Zawiercie. Zespół trenera Piotra Będzikowskiego umocnił się na 3. miejscu w pierwszoligowej tabeli.

Paweł Jantura
Paweł Jantura

Były trener Siódemki Miedź Giennadij Kamielin nie ma szczęścia do hali przy Lotniczej. Każdy jego powrót do Legnicy kończy się porażką. Przegrał z Miedzią jako szkoleniowiec ASPR Zawadzkie, tak samo w roli opiekuna Nielby Wągrowiec.

W sobotę tradycji stało się zadość. Niepokonany jeszcze w tym sezonie Viret Zawiercie poznał w Legnicy smak porażki. Tanio skóry jednak nie sprzedał. Siódemka zwyciężyła, bo była nieco lepszą drużyną. Poza tym miała w składzie kapitalnie broniącego Kamila Buchcica (45 procent skuteczności) oraz skutecznych Kacpra Adamskiego i Jana Czuwarę.

Mecz trzeciej i drugiej drużyny pierwszoligowej tabeli mógł się podobać. W pierwszej połowie Siódemkę do boju prowadzili Robert Szuszkiewicz i Jan Czuwara. Ten drugi między 22 a 30 minutą zdobył aż sześć bramek! Dzięki niemu na przerwę legniczanie schodzili prowadząc 18:13.

Podopieczni trenera Piotra Będzikowskiego postanowili jednak przedłużyć sobie odpoczynek o 10 minut. Trudno to sobie wyobrazić, ale w 40 min. goście wyszli na prowadzenie (19:20)! - Na szczęście w porę obudziliśmy się i nasze akcje zaczęły się zazębiać. Nie wiem skąd te nasze problemy na początku drugiej połowy. Musimy to przemyśleć - mówił po meczu Kacper Adamski.

To właśnie on dał sygnał do odzyskania prowadzenia. W sumie rozgrywający Siódemki zdobył 11 bramek! Od kiedy gra dla legnickiego zespołu, taka sztuka udała mu się po raz pierwszy! Viret łatwo jednak nie pękł. Dobrze grali Piotr Pakulski, Damian Biernacki oraz prawdziwy lider zawiercian Marcin Kowalski, którego momentami na "plastra" krył Jan Czuwara.

W 49 min. Viret wygrywał przy Lotniczej 25:24. Chwilę później czerwoną kartkę ujrzał Paweł Orzłowski i Siódemka musiała grać przez 4 minuty w osłabieniu. I zanosiło się na to, że punkty pojadą do Zawiercia. Drużyna trenera Będzikowskiego pokazała jednak charakter, a Paweł Piwko i Tomasz Kozłowski ogromne doświadczenie. Do tego wciąż trafiał Adamski. W efekcie w końcowych minutach legniczanie odskoczyli na trzy bramki i ostatecznie wygrali 32:29.

Siódemka po ośmiu kolejkach zajmuje w tabeli 1. ligi 3. miejsce. Do drugiego Viretu traci już tylko dwa punkty. Przed nią dwa dalekie wyjazdy. Za tydzień do Przemyśla na mecz z Czuwajem. Następnie czeka ją potyczka z AZS Lublin.

Siódemka Miedź Legnica - Viret CMC Zawiercie 32:29 (18:13)

Siódemka: Buchcic - Szuszkiewicz 4, Adamski 11, J.Czuwara 6, Piwko 3, Wita 1, Kozłowski 3, Wojkowski 4, Siekaniec, Orzłowski, W.Czuwara.
Kary: 14 min.

Viret: Kot, Kruk - Kapral 1, S. Zagała 4, I. Zagała, Pakulski 5, Kijowski 1, Szymański 1, M.Kowalski 6, A. Kowalski 3, Biernacki 5, Makaruk 3, Kąpa, Bugaj.
Kary: 8 min.

Sędziowali: Gratunik (Zielona Góra), Wołowicz (Ostrów Wlkp.). Widzów: 400.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×