W weekend klub z Portugalii przed własną publicznością musiał uznać wyższość podopiecznych Manolo Cadenasa. Jednak ekipa z Półwyspu Iberyjskiego pała żądzą rewanżu. - Chcemy zagrać inaczej i osiągnąć inny wynik, najlepiej gdyby FC Porto odniosło zwycięstwo. Musimy wykorzystać sytuację, że nie gramy u siebie i być skoncentrowanymi od pierwszej do ostatniej minuty meczu. Tylko wówczas osiągniemy pozytywny rezultat - stwierdził lewy rozgrywający Hugo Rosario.
Portugalski szczypiornista uważa, że zespół Smoków wykorzystał już limit pecha i teraz może być tylko lepiej. - Obecny sezon jest feralny dla FC Porto pod względem kontuzji, ale zbliżamy się do maksimum naszych możliwości. Zespół pokazał wielką jedność pomimo przeciwności. Jestem więc pewien, że w dalszej części sezonu będziemy coraz lepsi i zrobimy postępy - dodał piłkarz ręczny FC Porto Vitalis.