Grodków to obecnie najmniejszy ośrodek na pierwszoligowej mapie Polski. Leżące na Opolszczyźnie miasteczko zamieszkuje niespełna 9 tysięcy ludzi. Olimpijczycy nie mają jednak powodów, aby czuć się jak ubodzy krewni na salonach większych i bardziej znanych rywali. Dobitnie pokazuje to tabela grupy B I ligi, w której Olimp Grodków jest zdecydowanie wyżej od zespołów ze zdecydowanie większych miast, jak Łódź, Lublin, Sosnowiec, Tarnów, Ostrów Wielkopolski, czy Świdnica. - Gdy w połowie sierpnia obejmował zespół nie znałem rozkładu sił przeciwników i myślałem, że o punkty będzie bardzo ciężko - mówi trener grodkowian Zdzisław Zielonka. - [i]Już sam początek był dla nas obiecujący. W pierwszym meczu z Miedzią przegraliśmy tylko jedną bramką, a na trzynaście sekund przed końcem nie wykorzystaliśmy rzutu karnego. Mógł więc być remis i wielkie zaskoczenie. Potem graliśmy w Końskich. Pojechaliśmy bez kilku zawodników, przegraliśmy, ale zagraliśmy dobry mecz. Gdy następnie wygraliśmy z Sosnowcem, który do tego czasu miał już zdobytych kilka punktów, zaczęliśmy się poważniej przyglądać z kim możemy jeszcze coś ugrać lub toczyć wyrównane pojedynki. Dzisiaj mogę powiedzieć, że wygraliśmy wszystkie te mecze, które powinniśmy wygrać.
[/i]
Opiekun Olimpu przywiązuje szczególną wagę do dwóch zwycięstw: w Ostrowie i przed tygodniem u siebie z ŚKPR-em Świdnica. - W Ostrowie zagraliśmy swój najlepszy mecz. Wychodziło nam dosłownie wszystko. Ten mecz dał nam przekonanie, że nie musimy być dostarczycielami punktów. Natomiast spotkanie ze Świdnicą miało nam dać odpowiedź, czy rzeczywiście jesteśmy zespołem na środek tabeli. Myślę więc, że był to przełomowy mecz, tym bardziej, że zespół ze Świdnicy miał tyle samo punktów co my i bardzo dobrze radził sobie na wyjazdach - tłumaczy Zielonka.
Olimp zaskakuje nie tylko w lidze, ale również w rozgrywkach Pucharu Polski. Po wyeliminowaniu Viretu Zawiercie i Anilany Łódź, rywalem grodkowskich szczypiornistów w 1/8 finału będzie występujący w I lidze, grupie A Meble Wójcik Elbląg. - Na pewno powalczymy. Dotarcie do ósemki najlepszych zespołów byłoby wielkim szokiem i niezapomnianą przygodą - uważa trener Zielonka.