Sobotnie spotkanie od samego początku było niezwykle wyrównane. Obie drużyny nastawiły się na wymianę ciosów, a niezła gra defensywna sprawiła, że żadna z ekip nie była w stanie zbudować sobie większej przewagi. W zespole gospodarzy klasą dla siebie był bombardujący bramkę rywali z drugiej linii Łukasz Wolski, a grę Pomezanii w pierwszych minutach celnymi rzutami nakręcał Łukasz Cieślak.
Jako pierwsi wyraźniej na prowadzenie wyszli gospodarze. Za sprawą Wolskiego i Sławomira Kuca w dwudziestej drugiej minucie na tablicy świetlnej w hali przy Banacha pojawił się wynik 10:7. Rywale w pościg rzucili się błyskawicznie, jeszcze przed przerwą zmniejszając różnicę dzielącą obie ekipy do jednego trafienia, w czym duży udział miał doświadczony Marek Boneczko.
Przebieg drugiej części gry niewiele różnił się od tego, co działo się w trakcie premierowych trzydziestu minut. Na parkiecie trwała wymiana ciosów, a w zespole gospodarzy strzelecko uaktywnił się najskuteczniejszy w tym sezonie gracz Akademików, Paweł Puszkarski.
Decydujący dla losów meczu fragment rozegrał się na kwadrans przed finałową syreną. Goście wrzucili wyższy bieg i na jedno trafienie rywali odpowiedzieli czterema. Podopiecznych Sławomira Monikowskiego i Roberta Bliszczyka stać było na jeszcze jeden zryw i doprowadzenie do rezultatu 23:24, kolejne akcje należały jednak do rywali, którzy odnieśli niezwykle cenne zwycięstwo.
AZS UW Warszawa - Polski Cukier-Pomezania Malbork 27:29 (13:12)
AZS UW: Malanowski, Uznański - Kuc 3, Chełmiński 2, Puszkarski 3, Ł. Monikowski, Wolski 7, Flisiak 4, Morąg, Zaprutko 3/2, Brinovec 3, Praski 2, B. Monikowski, Kiełbasiński.
Karne: 2/3.
Kary: 4 min.
Pomezania: Sibiga, R. Kądziela - Cielątkowski, Kawczyński 5, Hanis, Suwisz, Cieślak 7/2, Piórkowski 5, Baraniak 3, Babicki 3, Derdzikowski 1, Boneczko 5.
Karne: 2/4.
Kary: 6 min.
Kary: AZS UW - 4 min. (Ł. Monikowski, Flisiak - 2 min.) oraz Pomezania - 6 min. (Baraniak - 4 min., Cieślak - 2 min.).
Sędziowie: M. Gorzelańczyk, W. Kuliński (Łódź).
Widzów: 250.