Podopieczni Krzysztofa Kotwickiego w starciach z ligowymi potentatami na własnym parkiecie radzą sobie znakomicie. Kwidzynianie tej jesieni zremisowali u siebie z Wisłą oraz różnicą jednej bramki ulegli Vive. Na tarczy obiekt przy Wiejskiej opuszczali także szczypiorniści Górnika Zabrze i PGE Stali Mielec, a niespodziankę w jaskini lwa sprawił jedynie SPR Chrobry Głogów.
- Czekają nas bardzo ciężkie zawody. Skłamałbym mówiąc, że nie jedziemy tam walczyć o zwycięstwo, ale MMTS to na tyle dobra drużyna, że o zdobycz punktową będzie na ich terenie bardzo ciężko - przyznaje skrzydłowy Gaz-System Pogoni, Wojciech Zydroń.
Szczecinianie tej jesieni jak na razie są praktycznie bezbłędni. Zespół z Pomorza przez ligę idzie jak walec, gromiąc kolejnych rywali. Rozpędzonej drużynie oprzeć byli się w stanie jedynie potentaci z Kielc i Płocka, a remis ekipie Białego wyrwał Górnik. - Do każdego kolejnego meczu podchodzimy bardzo poważnie. Na pewno nie jest tak, że z góry przed jakimś spotkaniem dopisujemy sobie punkty. Na tym poziomie robić tego nie wolno - podkreśla szkoleniowiec siódmej drużyny ubiegłorocznych mistrzostw Polski.
Mecz w Kwidzynie będzie dla Gaz-System Pogoni ostatnim wyjazdowym starciem w tym roku. Trzy dni później szczecinianie w ramach rozgrywek o Puchar Polski podejmą Górnika, a następnie w meczu ligowym stawią czoła SPR Chrobremu.