Trudno ze zwycięstwa jedenastoma bramkami Górnika Zabrze z outsiderem robić święto, jednak pojedynek z Piotrkowianinem udowodnił, że kilku kluczowych graczy śląskiej drużyny jest w bardzo dobrej dyspozycji, co pozwala mniemać, że w niedzielnej batalii z Vive Targami Kielce Trójkolorowi tanio skóry nie sprzedadzą.
Kto z obozu Górnika przed meczem z mistrzem Polski zasługuje na szczególne słowa uznania? Wysoką formę po raz kolejny pokazali Michał Kubisztal i Bartłomiej Tomczak, którzy rzucili kolejno pięć i siedem bramek. Za spokój i nieustępliwość w defensywie słowa uznania należą się także Adamowi Twardo.
Umiejętnie grę śląskiej drużyny kreował Mariusz Jurasik, który w pierwszej połowie większość czasu przesiedział jednak na ławce rezerwowych, bo... w jednej z akcji ofensywnych omal nie doznał urazu złamania szczęki. Nie przeszkodziło to jednak "Józkowi" czterokrotnie wpisać się na listę strzelców.
W wysokiej dyspozycji są także zabrzańscy bramkarze. Mecz z Piotrkowianinem w wyjściowym zestawieniu rozpoczął Sebastian Suchowicz, notując kilka niezłych interwencji.
W końcówce pierwszej połowy weteran ustąpił między słupkami miejsca młodemu Mateuszowi Korneckiemu, który w kolejnym meczu udowodnił, że nie zamierza być przy Wolności jedynie zapchajdziurą, a poważnie myśli o pozycji bramkarza nr 1 w górniczym zespole.
Utalentowany golkiper zanotował kilka wysokiej klasy interwencji, broniąc rzuty z dystansu. Niezwykle trudno było go też pokonać po rzutach karnych. Czy to tajna broń trenera Patrika Liljestranda na mistrza Polski? Niewykluczone...