To była wielka przygoda - komentarze po meczu AZS UZ - Vive Targi Kielce

Zawodnicy II-ligowego zespołu z Zielonej Góry mecz z Vive traktowali jako przygodę życia. Wynik był praktycznie przesądzony przed meczem. Mimo to miejscowi starali się przeciwstawić mistrzom Polski.

Mariusz Kwiatkowski (trener AZS UZ Zielona Góra): Składam podziękowania na ręce trenera Bogdana Wenty, że Vive przyjechało do nas w pełnym składzie i że nie potraktowali tego meczu "ot tak sobie". Poziomu zawodników Vive i naszych nie trzeba opisywać, każdy to widział. Oba zespoły grają o inne cele. Cieszę się, że obyło się bez kontuzji. My ten mecz traktowaliśmy jako wielką przygodę. Nasza przygoda kończy się z takim przeciwnikiem i trzeba się cieszyć, że tylu kibiców obejrzało fajny mecz.

Bogdan Wenta (trener Vive Targi Kielce): Z bardzo dużą przyjemnością jestem po raz kolejny w Zielonej Górze. Ta hala jest przepiękna. Miejmy nadzieję, że drużyna AZS-u awansuje do I ligi i też tylu kibiców będzie przychodzić na ich spotkania i poziom będzie coraz wyższy. Jeżeli chodzi o to spotkanie to był w naszym przypadku nieco mocniejszy trening. Zespoły nie chciały sobie zrobić krzywdy. Mamy zupełnie inne cele w sezonie. Spora grupa naszych zawodników rozpoczyna niedługo zgrupowania reprezentacji i to byłoby trochę niestosowne, gdyby któryś z nich złapał kontuzję. Myślę, że mecz mógł się podobać. Publiczność na pewno miała trochę zabawy. Zespół przeciwnika starał się pokazać swoje walory.

Marek Kwiatkowski (KU AZS UZ Zielona Góra): Każdy widział jak ten mecz wyglądał. Dla nas to była wielka przygoda. Każdy z nas się cieszył z każdej udanej akcji. To było niesamowite przeżycie. Na pewno tego spotkania nie zapomnimy do końca życia.

Piotr Chrapkowski (Vive Targi Kielce): Na początku zbyt duże rozluźnienie z naszej strony. Później trochę zwarliśmy szeregi. Zespół z Zielonej Góry chyba później nieco opadł z sił, my rotowaliśmy składem i każdy mógł chwilkę pograć. Udało się uzyskać bezpieczną przewagę. Cieszymy się z awansu. Życzymy awansu do I-ligi zespołowi z Zielonej Góry.

Komentarze (0)