Gwardziści w 2013 roku nie zachwycali formą, boleśnie przekonując się jak duża różnica poziomów dzieli zmagania I ligi i PGNiG Superligi. Pięć punktów w trzynastu meczach i nie było jednak najgorszym wynikiem w stawce, bowiem wystarczyło opolskiemu beniaminkowi na zajęcie 10. miejsca w tabeli. Na wiosnę podopieczni Tadeusza Jednoroga planują włączyć się do walki o pozycję gwarantującą grę w fazie play-off. Zadanie łatwe nie będzie, ale opolanie liczą, że w osiągnięciu tego celu pomoże im korzystny terminarz.
Z dziewięciu pozostałych spotkań drugiej rundy rozgrywek, PE Gwardia pięć rozegra na własnym parkiecie. Istotne jest jednak to, jakie drużyny zawitają do Opola. O ile w rywalizacji z Gaz-System Pogonią Szczecin (w najbliższą niedzielę) i KS Azotami Puławy Gwardziści faworytem nie będą, to mecze przeciwko KPR-owi Legionowo, SPR Chrobremu Głogów (ograli głogowian w I rundzie) i Piotrkowianinowi Piotrków Tryb. podopieczni trenera Jednoroga mogą rozstrzygnąć na swą korzyść.
- Rzeczywiście mamy taki wygodny układ, bo większość tych meczy z drużynami powiedzmy sąsiadującymi z nami w tabeli mamy u siebie. To nasza szansa i nadzieja - mówi skrzydłowy Paweł Prokop. Korzystny terminarz może jednak okazać się zupełnie nieprzydatny, jeśli opolanie nie zaczną punktować na własnym parkiecie. Z sześciu rozegranych dotychczas meczów u siebie nie przegrali tylko jednego!
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
- Myśleliśmy, ze jakoś pójdzie nam w meczu ze Stalą Mielec. Szło, szło, ale ostatecznie nie wyszło - wspomina zremisowane z PGE Stalą Mielec spotkanie kierownik drużyny, Robert Wasilewski. - Później myśleliśmy, ze będą łatwiejsi przeciwnicy, ale okazali się bardziej zmobilizowani niż my. Miejmy nadzieję że teraz naprawdę zaczniemy punktować u siebie. Walczymy o utrzymanie, a żarty się już skończyły - kończy. Opolanie przełamią złą passę meczem z trzecią w tabeli Pogonią?