AZS AWF Gorzów Wlkp. nie sprostał Vive Kielce (relacja)

Beniaminka ekstraklasy czekało niezwykle trudne zadanie. Nafaszerowane zarówno na boisku jak i na ławce trenerskiej reprezentantami Polski Vive Kielce nie dało większych szans akademikom wygrywając aż dziesięcioma bramkami 20:30.

Tylko przez pierwsze piętnaście minut gorzowianie byli w stanie dotrzymać kroku podopiecznym Bogdana Wenty. Wynik spotkania otworzył celnym rzutem Paweł Podsiadło. Gorzowscy kibice na odpowiedź nie musieli długo czekać, a do bramki trafił lider z poprzedniego spotkania z Gdańskiem, Filip Kliszczyk. Akademicy toczyli wyrównane spotkanie aż do szesnastej minuty. Do remisu 6:6 doprowadził Andrzej Wasilek, jednak kolejne minuty należały już tylko do drużyny Vive Kielce. Błędy popełnione przez gorzowian wykorzystał Daniel Żółtak wyprowadzając swój zespół na prowadzenie 6:7, a trzy kontry pod rząd w wykonaniu Pawła Piwki dały przewagę pięciu bramek 6:11. W między czasie o przerwę dla swojego zespołu poprosił trener Michał Kaniowski. Po minutowym odpoczynku do bramki strzeżonej przez Marka Kubiszewskiego trafiali Kliszczyk i Jarosław Galus, na co natychmiastowo zareagował trener Wenta. Przerwa mobilizująco podziałała na zawodników z Kielc. Koleją bramkę zdobył Podsiadło, a dwie kontry wykończone przez Piwkę i Michała Chodara dały prowadzenie 8:14, którego kielczanie nie oddali już do końca spotkania. Pierwszą połowę piękna paradą zakończył Kubiszewski, a na tablicy widniał wynik 8:14.

Druga połowa rozpoczęła się do świetnej obrony Łukasza Wasilka, który w bramce zastąpił Krzysztofa Szczęsnego, lecz pierwszą bramkę i tak zdobyli goście. Rzut karny wykorzystał Tomasz Rosiński. Tradycyjnie już do walki gorzowian poderwał Kliszczyk, jednak jego zapędy natychmiast utemperował wprowadzony po przerwie Patryk Kuchczyński. Kolejne kilkanaście minuty to próby odrobienia strat rzez gospodarzy, jednak na każdą zdobytą bramkę natychmiastowo dopowiadali kielczanie. Przełomowym momentem spotkania była 48 minuta, rzut karny wykorzystał gorzowski, etatowy wykonawca tego fragmentu gry Wojciech Klimczak, lecz kolejne bramki zdobywali już tylko kielczanie. Festiwal strzelecki rozpoczął i zakończył Kuchczyński, a goście zdobyli aż pięć bramek z rzędu. Po rzucie w porzeczkę Mateusza Jachlewskiego trener Wenta poprosił o czas. Końcowe minuty spotkania upłynęły spokojnie, a wynik meczu na dwie sekundy przed końcem ustalił Piwko. Spotkanie ostatecznie zakończyło się wynikiem 20:30.

Vive Kielce nie rozegrało wielkich zawodów, jednak niewielkim nakładem sił pokonało grającego w kratkę beniaminka ekstraklasy. Podopieczni Bogdana Wnety w głowach mają już prawdopodobnie nadchodzące pucharowe spotkanie w Rumunii. Gorzowianie odnieśli koleją porażkę w rozgrywkach ekstraklasy i nadal zajmują ostatnia pozycję w tabeli.

AZS AWF Gorzów Wlkp. - Vive Kielce 20:30 (8:14)

AZS: Szczęsny, Ł.Wasilek - Kliszczyk 4, Klimczak 3, Janiszewski 3, Galus 3, A.Wasilek 2, Kaniowski 2, Skoczylas 1, Krzyżanowski 1, Rafalski 1, Jankowski, Tomiak, Jagła.

Kary: 3 x 2 minuty.

Vive: Kubiszewski, Kotliński - Rosiński 6, Piwko 5, Kuchczyński 5, Zaremba 5, Podsiadło 3, Chodara 2, Jachlewski 1, Stankiewicz 1, Krieger 1, Żółtak 1, Grabarczyk, Konitz.

Kary: 4 x 2 minuty.

Sędziowie: Paweł Kaszubski i Piotr Wojdyr (obaj Gdańsk).

Widzów: 700.

Źródło artykułu: