Michał Adamuszek: Początki w Mielcu były ciężkie

Michał Adamuszek przed startem sezonu 2013/14 zmienił barwy klubowe i wybrał występy w mieleckiej PGE Stali. Jego początki w ekipie Czeczeńców jak sam przyznaje nie należały jednak do najłatwiejszych.

27-latek na grę w Mielcu zdecydował się po kilkuletniej przygodzie z MMTS-em Kwidzyn, w barwach którego święcił największe jak dotąd sukcesy w karierze. Przenosiny do nowego miasta i przystosowanie do taktyki preferowanej przez prowadzącego wówczas mielecką drużynę Ryszarda Skutnika nie przebiegło jednak po myśli zawodnika oraz kibiców. Adamuszek grywał sporo, ale nie miało to przełożenia na jego dorobek bramkowy i co najważniejsze - wyniki PGE Stali. Jak sam przyznaje ciężko było mu przyzwyczaić do bazującego wówczas na szybkości stylu gry Czeczeńców.

- Teraz już jest dobrze, ale na początku było ciężko. Specyficzna gra, inny atak, inna obrona, trudno było się przestawić - stwierdza. Jego gra zaczęła ulegać stopniowej poprawie od momentu kiedy szkoleniowcem Stali został Paweł Noch. Choć dyspozycja strzelecka Adamuszka w końcówce roku nadal daleka była od formy prezentowanej w czasach gry w Kwidzynie, to było po nim widać, że z dnia na dzień coraz lepiej czuje się w zespole. Powodem tego była zmiana stylu gry drużyny.

- Powiedzmy, że bardziej pasuje mi ten styl gry, który wcielił w naszą drużynę trener Noch. Mamy parę dosyć ciekawych zmian, jest na pewno więcej ruchu, można zdobyć po prostu łatwiejsze bramki. Wcześniej to było wszystko oparte głównie na szybkości, teraz mamy różne warianty, różne możliwości i po prostu łatwiej jest nam zdobywać bramki - wyznaje.

Stalowcy przygotowania do drugiej części sezonu rozpoczęli 3 stycznia. Po kilkunastu dniach treningów zawodnicy Nocha spotkali się SPR Chrobrym Głogów w Pucharze Polski (porażka jedną bramką) i wzięli udział w turnieju na Słowacji. 25 stycznia mielczanie rozegrają zaś sparing z KS Azotami Puławy, a na ligowe parkiety powrócą tydzień później wyjazdowym meczem z Chrobrym.

Jesteś fanem szczypiorniaka? Piłka ręczna na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Kliknij i polub nas!

Źródło artykułu: