Zmiana na stanowisku trenera w ekipie z Grodkowa była pewna od dawna. Mieszkowski uczestniczył w przygotowaniach zespołu do sezonu, ale z powodu problemów zdrowotnych, operacji biodra i rehabilitacji, w lidze prowadził go Zielonka. Tymczasowy trener wiedział, że gdy Mieszkowski dojdzie do zdrowia odda stery w jego ręce. Mecz z Zagłębiem Sosnowiec mieli poprowadzić obaj, ale ostatecznie do autokaru wsiadł tylko Mieszkowski. - Zadecydowała niedyspozycja zdrowotna Zdzisława. W zanadrzu ma wyjazd do Sochii i lepiej żeby teraz swoje odleżał w łóżku - tłumaczy nowy, stary trener Olimpu.
Mecz w Sosnowcu rozpocznie się o godzinie 15.00. Mieszkowski liczy, że na dobry początek współpracy jego zespół zdobędzie dwa punkty. - Jedziemy wygrać, ale zdajemy sobie sprawę, że łatwo nie będzie.[i] Patrząc na suche wyniki jesteśmy faworytem, ale ta liga jest dziwna. Dla Zagłębia to jeden z ostatnich momentów, aby powalczyć o wydostanie się ze strefy spadkowej, barażowej. Na pewno się nie położą i będą walczyli. My tymczasem mamy swoje problemy. Nie ma z nami Michała Piecha i dwóch innych zawodników. [/i]
Niezależnie od wyniku meczu z Zagłębiem trener Olimpu może spokojnie patrzeć w przyszłość. - Sytuacja w tabeli jest dla nas dość komfortowa. Mamy zdobytych sporo punktów. Zdzisław wykonał dobrą robotę. Ja postaram się nic nie popsuć.