Mistrzowie Polski w sobotę rozpoczęli meczowy maraton. Kielczanie na starcie ligowej wiosny bez większych kłopotów ograli puławian, a już we wtorek czeka ich wyjazdowe starcie z Zagłębiem Lubin. Duże natężenie meczów kielczanom jednak nie wadzi. - Każdy z nas już nie mógł się doczekać tego grania. Tym bardziej cieszymy się z tego, że przed nami kolejny mecz w Lubinie - przyznaje z entuzjazmem Bielecki.
Gracze Vive potrzebują czasu, by znaleźć wspólny język z Talantem Dujszebajewem. - To dobrze, że gramy teraz dużo. Potrzebujemy wspólnego czasu na parkiecie. Musimy zgrywać się na nowo i wcielać w życie założenia trenera - nie kryje doświadczony zawodnik na łamach oficjalnej strony internetowej kieleckiego klubu.
Najbliższy miesiąc będzie dla losów Vive kluczowy. Kielczanie obok spotkań w kraju zaliczą bowiem także trzy występy na parkietach europejskich, które rozstrzygną o tym, z jakiego miejsca ekipa Dujszebajewa przystąpi do rywalizacji w kolejnej fazie rozgrywek Ligi Mistrzów. Już trzy dni po starciu z Zagłębiem Vive stawi czoła ekipie FC Porto Vitalis.