Gaz-System Pogoń już tylko z dwoma rozgrywającymi?

Gaz-System Pogoń Szczecin przeciwko Vive Targom Kielce musiała sobie radzić jedynie z trójką rozgrywających. W trakcie meczu okazało się, pecha miał kolejny zawodnik szczecinian.

Dla szczecińskich kibiców mecz Gaz-System Pogoni z Vive Targami Kielce był swoistego rodzaju świętem piłki ręcznej. Hala przy Twardowskiego 12b dosłownie "pękała w szwach". Gospodarze przystąpili do niego w bardzo okrojonym składzie osobowym. Powodem tych osłabień były poważne kontuzje (Zaremby i Krupy), które wykluczyły wspomnianą dwójkę z tej rywalizacji.

Co ciekawe jednak miejscowi dość dobrze weszli w to spotkanie i przez sporą część tego widowiska trzymali się w miarę blisko. Końcowy sukces kielczanie przypieczętowali już w ostatnich dziesięciu minutach zawodów poprawiając grę w obronie. Pogoń zaczęła z kolei popełniać błędy własne, które w efekcie pozwoliły gościom wyprowadzić zabójcze kontry. - Nie oszukujmy się. Oczywiście walczyliśmy o to, żeby było jak najbliżej wyrównanego wyniku - przyznał szkoleniowiec Gazowników Rafał Biały.
 
- Jeżeli ktoś przed meczem powiedziałby mi, że w 52. minucie grając już bez Konitza, bez Bruny i z czterema skrzydłowymi w ataku będziemy przegrywali z nimi czterema bramkami, to bym nie uwierzył. Moi zawodnicy zostawili serce i płuca na parkiecie. Pokazali "jaja" i tyle - dodał trener szczecińskiej siódemki.
 
Bardzo pechowo, bo już w 18. minucie meczu kontuzji doznał kolejny rozgrywający Pogoni. W walce obronnej Bartosz Konitz, bo o nim mowa, upadł w pewnym momencie na parkiet i zaczął zwijać się z bólu. Jak się dowiedzieliśmy kontuzja nie musi, ale może być bardzo poważna. - Prawdopodobnie jest to pęknięta kość śródstopia, a jeśli tak, to zostaliśmy z dwoma rozgrywającymi - powiedział Biały.

"Oranje" w jednej ze swoich ostatnich akcji przeciwko Vive
"Oranje" w jednej ze swoich ostatnich akcji przeciwko Vive

W środę "Oranje" przeszedł badanie tomografem komputerowym. Diagnoza nie jest jednak do końca jasna. Ostateczną odpowiedź na to, jak poważny jest to uraz poznamy dopiero po konsultacji ortopedycznej, do której ma dojść w czwartek.
 
Fatalna sytuacja kadrowa spowodowała, że Pogoń postanowiła wycofać się z rozgrywek pucharu Polski. Najważniejsza jest dla nich liga i następne mecze. Najbliższy zostanie rozegrany 1 marca. Rywalem będzie Zagłębie Lubin. - Będziemy oglądać Zagłębie i się do tego meczu przygotowywać, ale dopiero w przyszłym tygodniu. Teraz musimy dać chłopakom odpocząć, bo naprawdę są mocno zmęczeni - zakończył podopieczny z Grodu Gryfa.

Źródło artykułu: