W Gdańsku spotkały się w niedzielne popołudnie dwa zespoły, które mają bardzo dobry początek roku. Zawodnicy Wybrzeża po remisie w Wągrowcu i przegranej Nielby w Wolsztynie mogą do końca sezonu przegrać dwa mecze, a i tak awansują do PGNiG Superligi. Olsztynianie wygrali pierwsze trzy mecze w rundzie rewanżowej, więc wydawali się jednymi z groźniejszych rywali.
Początek meczu był bardzo wyrównany, a po bramce Oskara Kempińskiego zdobytej w 12 minucie z rzutu karnego, to Warmia Traveland prowadziła 6:5. Jak się później okazało, było to ostatnie prowadzenie olsztynian. Wybrzeże z minuty na minutę się rozkręcało i chociaż gdańszczanie popełnili szczególnie w ataku sporo błędów, przewaga faworyta ligi rosła. Po dwóch bramkach z rzędu zdobytych przez niezwykle szybkiego Piotra Papaja, który wcześniej nie dostawał wielu szans gry, czerwono-biało-niebiescy do przerwy prowadzili 19:11. - Były momenty, podczas których graliśmy bardzo dobrze. Prowadziliśmy, później wynik oscylował w okolicach remisu. Popełniliśmy jednak za dużo błędów. Wybrzeże rzuciło bramki z kontry, następnie graliśmy w osłabieniu i pogłębiły się różnice - zauważył Karol Adamowicz.
W drugiej połowie będący w mogło by się wydawać beznadziejnej sytuacji goście się nie poddawali. Niezwykle skuteczny był zdobywca dziesięciu bramek - Radosław Jankowski, a po rzucie Aleksandra Kryszenia, Warmia Traveland na 10 minut przed końcem przegrywała już tylko 23:26. - Mieliśmy fajne momenty, podczas których goniliśmy gdańszczan. Wybrzeże na tę chwilę jest jednak dla nas za mocne - powiedział Jankowski.
Końcówka należała do Wybrzeża. W ostatnich minutach trzy bramki z rzutów karnych zdobył niezawodny w tym elemencie gry Adrian Kondratiuk i ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 32:26. Wybrzeże ma więc na ten moment cztery punkty przewagi nad Nielbą Wągrowiec i lepszy bilans bezpośrednich pojedynków z tym rywalem. Do końca sezonu pozostało dziewięć kolejek, a nadmorska drużyna ma już za sobą mecze rewanżowe z drugim, czwartym i piątym zespołem ligi. Perspektywa awansu jest więc coraz bliższa, gdyż mało kto spodziewa się tego, że czerwono-biało-niebiescy przegrają trzy mecze w kluczowej fazie sezonu. - Był to przeciętny mecz z naszej strony. Po pierwszej połowie zabrakło nam koncentracji i to było widać. Cieszy wygrana, ale tylko ona - podsumował Daniel Waszkiewicz.
Wybrzeże Gdańsk - Warmia Traveland Olsztyn 32:26 (19:11)
Wybrzeże: Chmieliński , Głębocki – Kondratiuk 8/6, Papaj 6, Mogielnicki 3, Kornecki 3, Sulej 3, Rakowski 3, Wiak 2, Prymlewicz 2, Nilsson 2 oraz Rogulski, Jasowicz
Kary: 10 min.
Karne: 6/6.
Warmia: Gawryś, Koledziński – Jankowski 10, Królik 5, Kryszeń 5, Kopyciński 5, Kempiński 1 oraz Hegier, Wojciechowski, Drożdzik, Koledziński.
Kary: 14 min.
Karne: 2/5.
Kary: Wybrzeże - 10 min. (Jasowicz 4 min., Kornecki 2 min., Rogulski 2 min., Nilsson 2 min.), Warmia Traveland - 14 min. (Królik 4 min., Drożdzik 4 min., Kryszeń 2 min., Kempiński 2 min., Wojciechowski 2 min.).
Sędziowie: Niedbała, Szwedo.
Widzów: 400.
Kolejny krok do PGNiG Superligi - relacja z meczu Wybrzeże Gdańsk - Warmia Traveland Olsztyn
Szczypiorniści Wybrzeża Gdańsk nie mieli większych problemów w meczu z Warmią Traveland. Mimo przestoju w drugiej połowie, pokonali olsztynian 32:26 i umocnili się na pozycji lidera.
Brawo Wybrzeże następny krok do Superligi
Widzów było chyba więcej niż 400