Poszły za ciosem - relacja z meczu Pogoń Baltica Szczecin - Vistal Gdynia

W bardzo dobrych nastrojach po ostatniej wygranej nad MKS-em przystąpiły do starcia z Vistalem szczecinianki. O ostatecznym rozstrzygnięciu zdecydowały dwa rzuty karne w ostatnich sekundach zawodów.

Krzysztof Kempski
Krzysztof Kempski

Adrian Struzik w spotkaniu z Vistalem Gdynia nie mógł skorzystać z usług dwóch swoich zawodniczek. Sytuację pierwszej z nich, czyli Lucyny Wilamowskiej znamy od dawna. Przechodzi rehabilitację po zerwanych więzadłach w kolanie. Pauza drugiej - Katarzyny Duran też była wiadoma - zapisy kontraktowe. Pozostało więc jedno wolne miejsce w 16-tce meczowej, na które szkoleniowiec SPR Pogoni Baltica powołał młodziutką Aleksandrę Zimny.

Swoistego rodzaju deja vu mogli przeżywać kibice zgromadzeni w hali przy ul. Twardowskiego 12b. Początek meczu nie należał bowiem do szczecinianek. Co prawda wynik otworzyła już w pierwszej akcji meczu Małgorzata Stasiak, ale za chwilę na prowadzenie wyprowadziła swój zespół Aleksandra Zych. Byłoby zapewne inaczej, ale już od pierwszych chwil w bramce gdynianek błyszczała Małgorzata Gapska, która potrafiła zatrzymać rzuty zarówno Białorusinki Hanny Yashchuk, jak i tej bardziej doświadczonej Moniki Stachowskiej.

Po pierwszym kwadransie na prowadzeniu był Vistal (4:7). W tym fragmencie zawodów swoje trzy gole dorzuciła Loredana Matyka. Ekipa z Grodu Gryfa doskonale jednak wie, jak wychodzić z takich opresji. Serią bramki zaczęły zdobywać gospodynie wychodząc na prowadzenie 8:7. W między czasie najpierw o minutową przerwę poprosił Jens Steffensen, a jego wyczyn powtórzył półtorej minuty później Adrian Struzik. Oba czasy lepiej wykorzystały miejscowe, które zdołały zbudować sobie pewną przewagę. Co ciekawe Vistal ostatniego gola zdobył w 23. minucie meczu. Później punktowały już tylko szczecinianki schodząc w efekcie do szatni przy stanie 14:10.

Druga część tego widowiska zapowiadała się więc niezmiernie interesująco, a widzowie, którzy wybrali tego dnia oglądanie meczu na żywo z pewnością nie będą mogli tego żałować. Pogoń za Pogonią rozpoczęła Matyka, a za chwilę tablica świetlna wskazywała już wynik 14:12. Zawodniczki ze stolicy województwa zachodniopomorskiego także wtedy utrzymały nerwy na wodzy. Ciężar gry wzięła na siebie Agata Cebula, a gdy gola dołożyła jeszcze Stasiak było już 17:12.

Decydująca o losach meczu okazała się być... 42. minuta tych zawodów. Właśnie wówczas dobrze funkcjonująca maszynka się zacięła. Spora w tym zasługa obrony, jaką postawiły gdynianki. Cóż z tego, skoro tego samego nie potrafiły przełożyć na atak pozycyjny. Do kolejnego remisu mimo "sprzyjających warunków" przyjezdne doprowadziły dopiero w 55. minucie meczu, ale już za chwilę to one prowadziły 20:21. Wielkie emocje dopiero miały jednak nastąpić. W 59'25'' o czas poprosił szkoleniowiec Pogoni. Ustawioną akcję próbowała wykończyć Stasiak, jednak przy rzucie była faulowana. Karnego wykorzystała Cebula. Na 17 sekund przed końcową syreną swoje zawodniczki do siebie poprosił Steffensen. Te zaś wykorzystały to doskonale. W ostatniej wręcz chwili sędziowie odgwizdali ostatni już rzut karny. Do jego wykonania podeszła Karolina Kalska. Intencje rzucającej wyczuła Sołomija Sziwierska, ale ostatecznie nie zdołała go wybronić.

SPR Pogoń Baltica Szczecin - Vistal Gdynia 23:23 (14:10)

Pogoń Baltica: Płaczek, Szywerska - Sabała, Stachowska 3, Królikowska 3, Cebula 7/5, Głowińska 1, Piontke 1, Agova 1, Zimny, Stasiak 3, Fornalik 1, Yashchuk 3.
Karne: 5/5
Kary: 10 min.

Vistal Gdynia: Gapska, Kowalczyk - Kalska 5, Janiszewska, Niedźwiedź 4, Galińska 2, Pawłowska, Zych 4, Kozłowska 1, Matyka 7, Khouildi, Balsam, Kulwińska.
Karne:
5/6
Kary: 8 min.

Kary: Pogoń Baltica - 10 min. (Stachowska - 2 min., Królikowska, Piontke - po 4 min.); Vistal - 8 min. (Galińska, Zych - po 2 min., Niedźwiedź - 4 min.)

Sędziowie:
Habierski, Skrobak (obaj z Głogowa)
Delegat ZPRP: Piotr Chudzicki
Widzów: 600.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×