Zmagający się z kontuzją pięty Jurkiewicz po blisko miesiącu przerwy w zajęciach we wtorek powrócił do treningów z drużyną. "Kaczka" wyleczył już uraz pięty, sztab medyczny płockiego klubu postanowił jednak oszczędzić go jeszcze w środowym meczu w Kwidzynie. - Mariusz został w domu, ale już wczoraj trenował z zespołem. Na razie jednak było zbyt duże ryzyko, by zagrał w meczu - stwierdził fizjoterapeuta płocczan, Mariusz Jaroszewski.
W Płocku oprócz Jurkiewicza pozostali ponadto Nikola Eklemović i Zbigniew Kwiatkowski. Pierwszy zmaga się z urazem barku od czasu meczu w Kielcach, Kwiatkowski natomiast doznał kontuzji więzadeł piszczela. Termin powrotu wspomnianej dwójki na parkiet jest na razie nieznany.
- Co do Nikoli, to trudno powiedzieć, kiedy wróci. Może to zająć około tygodnia, dwóch, bo jest w trakcie leczenia i rehabilitacji. Zbyszek natomiast ma lekko naderwane więzadło środkowe piszczelowe. Wczoraj robiliśmy mu pierwsze USG, nie jest to jednak aż tak groźny uraz. Za tydzień zrobimy mu kolejne USG i wtedy będziemy wiedzieli co dalej - dodał Jaroszewski.
Orlen Wisła pierwszy mecz ćwierćfinału Pucharu Polski przeciwko MMTS-owi wygrała 33:24. Środowy rewanż zaplanowany został na godz. 18:00.