Podopieczni Krzysztofa Przybylskiego do piątkowego spotkania przystąpią w roli nieznacznych faworytów. Równa dyspozycja na przestrzeni całego sezonu pozwoliła Chrobremu uplasować się w górnej połówce ligowej tabeli, na finiszu zmagań sezonu zasadniczego głogowianie mogą jednak poprawić jeszcze swą pozycję, wskakując nawet i na 4. miejsce w zestawieniu.
By tak się stało musi zostać spełnionych kilka warunków. Po pierwsze Chrobry musi zwyciężyć w Lubinie, a ponadto wyprzedzające go obecnie KS Azoty Puławy i Gaz-System Pogoń Szczecin w rozgrywanych w domu sobotnich meczach muszą doznać porażek. - To mecze które gospodarze teoretycznie powinni wygrać, ale życie sprawia różne niespodzianki. My musimy zrobić co w naszej mocy, by z czystym sumieniem powiedzieć sobie, że zrobiliśmy wszystko by być jak najwyżej w tabeli - mówi trener Przybylski.
Opiekun Chrobrego zapewnia, że do piątkowego spotkania z Zagłębiem w żadnym wypadku nie będzie musiał dodatkowo motywować swoich zawodników. O odpuszczaniu i rezygnowaniu z walki również nie ma mowy. - Same derby zawsze dostarczają odpowiednią dawkę emocji i wyzwalają dodatkową adrenalinę, tutaj nie trzeba nikogo specjalnie mobilizować - dodaje.
Do kadry głogowskiej ekipy na piątkowy mecz w Lubinie powraca podstawowy defensor, Bartosz Witkowski. W składzie Chrobrego z pewnością zabraknie natomiast nadal kontuzjowanych Jakuba Łucaka i Michała Świrkuli. Początek meczu o godz. 19:00.