Agata Wypych: Takie wpadki nie powinny mieć miejsca

Piotrcovia Piotrków Trybunalski wysoko przegrała pierwszy mecz ćwierćfinału fazy play-off w Lublinie. - Druga połowa w naszym wykonaniu była katastrofą - oceniła liderka piotrkowianek, Agata Wypych.

Piotrkowianki do starcia z faworyzowanym MKS-em Selgros Lublin przystąpiły z cichą nadzieją na postawienie rywalowi trudnych warunków gry. Zawodniczki Sławomira Kamińskiego spotkanie rozpoczęły źle, po kwadransie przegrywając już 4:10. W ciągu zaledwie kilku minut doprowadziły jednak do remisu i mecz zaczynał się na nowo. Kończące pierwszą część meczu minuty, jak i całą drugą połowę piotrkowianki chciałyby jednak wyprzeć z pamięci.

- Druga połowa to była katastrofa w naszym wykonaniu. Do środy jest mało czasu, ale trzeba się zastanowić dlaczego to wyglądało tak, a nie inaczej. W pierwszej połowie potrafiłyśmy doprowadzić do remisu i nasza gra w obronie i w ataku wyglądała naprawdę fajnie. A tu nagle wychodzimy na drugą część meczu jakbyśmy pół godziny spały w szatni. Nie potrafię tego wytłumaczyć - komentowała po spotkaniu Agata Wypych.

Piotrcovia końcówkę pierwszej połowy przegrała 0:5, a drugą część rywalizacji rozpoczęła od stanu 0:8. Trzynaście straconych z rzędu bramek całkowicie zadecydowało o losach spotkania, w efekcie czego lublinianki wygrały aż 35:20. Wypych uważa, że wynik nie oddaje rzeczywistego obrazu meczu. - MKS jest na pewno drużyną lepszą, to nie ulega wątpliwości, jak i to, że mamy zupełnie inne cele niż lublinianki. Coś takiego jak zdarzyło się nam na początku drugiej połowy nie powinno mieć jednak miejsca. Z przebiegu całego spotkania ten wynik jest po prostu za wysoki - kończy.

Podopieczne Sławomira Kamińskiego w środę staną przed ponowną szansą potyczki z lubelskim MKS-em Selgros. Początek spotkania o godz. 17:00.
 
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (0)