Stalowe nerwy Woynowskiego - relacja z meczu MKS Piotrkowianin - KPR Legionowo

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Piłkarze ręczni Piotrkowianina po dramatycznym spotkaniu pokonali KPR Legionowo 26:25 (11:11). O zwycięstwie gospodarzy zdecydowała bramka Szymona Woynowskiego zdobyta w ostatnich sekundach.

To była prawdziwa wojna nerwów, a obie drużyny zdawały sobie sprawę z tego, że porażka mocno skomplikuje ich sytuację w tabeli. Lepiej w mecz wszedł Piotrkowianin, który po bramce Sebastiana Rumniaka prowadził w 7. minucie 3:1. Goście szybko jednak się otrząsnęli i już po chwili było 3:3. Motorem napędowym w zespole z Legionowa był Tomasz Pomiankiewicz, który nie tylko rzucał bramki, ale skutecznie spisywał się w defensywie. Legionowo miało przewagę, ale Piotrków miał w bramce Piotra Nera. Bramkarz gospodarzy odbił kilka trudnych piłek, a najlepszą interwencję zanotował w 19. minucie kiedy obronił rzut karny wykonywany przez Witalija Titowa. Po pierwszej połowie wynik był remisowy - 11:11 i to zwiastowało duże emocje w drugiej odsłonie spotkania.

Do 45. minuty wynik oscylował wokół remisu, a żadna z drużyn nie potrafiła odskoczyć na dwa gole. Udało się to Piotrkowianinowi, który od stanu 16:16 rzucił trzy gole z rzędu. Nie wytrzymał tego nerwowo Titow. Doświadczony rozgrywający został w 49. minucie usunięty z boiska za kopnięcie przeciwnika. Ciężar gry wziął na siebie Łukasz Wolski. Po jego trzech bramkach z rzędu mieliśmy kolejny remis - 19:19. Końcówka spotkania była niezwykle dramatyczna. Piotrkowianin kilkakrotnie obejmował dwubramkowe prowadzenie. Za każdym jednak razem goście przewagę niwelowali. Na 15. sekund przed końcem był remis 25:25 i gospodarze byli przy piłce. Bohaterem ostatniej akcji okazał się Szymon Woynowski. Wykończył idealnie rozegraną akcję i po chwili utonął w objęciach kolegów. Piotrkowianin wygrał arcyważny mecz, który pozwolił mu zachować dziesiąte miejsce w tabeli.

- Wcale nie czuję się bohaterem tej ostatniej akcji. Tak mieliśmy zagrać, a ja po prostu nie mogłem tego nie wykończyć. Cieszymy się z wygranej, ale już jutro musimy zacząć myśleć o Gwardii Opole. Jedziemy tam w sobotę - powiedział po spotkaniu Woynowski.

- To był mecz walki. Najważniejsze jest to, że dopisujemy do swojego konta dwa punkty. Cieszę się z postawy drużyny. Pokazali dzisiaj charakter. Teraz przed nami mecz w Opolu gdzie musimy jechać powalczyć o kolejną wygraną - dodał trener Piotrkowianina Rafał Kuptel.

Piotrkowianin - KPR Legionowo 26:25 (11:11)

Piotrkowianin: Ner, Procho - Mróz 2, Daćko 1, Woynowski 4, Stołowski 1, Trojanowski 8/5, Różański 1, Swat 3, Rumniak 4, Pilitowski 2, Pożarek, Pacześny. Trener: Rafał Kuptel Rzuty karne: 5/5 Kary: 8 min (Pożarek x2, Różański x2)

KPR Legionowo: Zapora, Rybicki, Szałkucki - Bulej 1, Albin 1, Prątnicki 2, Suliński, Kasprzak 1, Wuszter, Milewski 3, Titow 8, Pomiankiewicz 4, Gawęcki, Wolski 5, Ciok. Trener: Robert Lis Rzuty karne: 0/2 Kary: 10 min (Kasprzak, Milewski, Titow, Albin, Bulej)

Sędziowali: Sebastian Pelc, Jakub Pretzlaf (Rzeszów). Widzów: 500

Źródło artykułu:
Komentarze (7)
avatar
hbll
24.04.2014
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Ja myslę, że Piotrków spadnie. Nie chcę szukać spisków ale porażka Zagłębia u siebie z Opolem nie była raczej przypadkową.  
niebieski 12
24.04.2014
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Kuptel robi w Piotrkowie dobrą robotę i myślę że utrzyma zespół w SL.Szkoda że nie ma go w Wiśle obok Cadenasa zamiast Kisiela!  
avatar
into the vortex
23.04.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Szkoda, że nie mogłem tego widzieć. Horror z happy endem. A Titov chyba nie zagra z Zagłębiem w takim razie?  
avatar
Johson
23.04.2014
Zgłoś do moderacji
3
3
Odpowiedz
Legionowo gdyby nie pomoc sędziów to by przegrało 3-4 bramkami. Piotrkowianin zasłużenie wygrał i to nie może podlegać dyskusji. Titow zasłużenie dostał czerwień za kopniecie z premedytacja. Ko Czytaj całość