Chrobry znokautowany w Mielcu - relacja z meczu PGE Stal Mielec - SPR Chrobry Głogów

Na taki mecz i takie zwycięstwo kibice w Mielcu czekali prawie cały sezon. Po bardzo dobrym występie szczypiorniści PGE Stali rozbili SPR Chrobry Głogów 33:22 i praktycznie przesądzili losy dwumeczu.

Drużyna z Dolnego Śląska zawitała do Mielca bez dwóch podstawowych zawodników. Trener Krzysztof Przybylski nie mógł skorzystać z usług dyrygenta gry swojego zespołu Mariusza Gujskiego oraz podstawowego golkipera Rafała Stachery, jednak podobnymi problemami mogli "pochwalić" się gospodarze, w szeregach których nieobecni byli Kamil Krieger i Michał Adamuszek.

Osłabienia kadrowe nie zmieniały faktu, że to głogowianie byli nieznacznym faworytem sobotniego spotkania. Gracze trenera Przybylskiego wszystkie trzy rozegrane wcześniej bezpośrednie mecze rozstrzygnęli na swą korzyść i w ten weekend celowali w przedłużenie dobrej passy. Od początku rywalizacji stroną przeważającą byli jednak gospodarze, którzy po wyrównanych dziesięciu minutach gry, odskoczyli na prowadzenie 10:6 w 16. minucie.
[ad=rectangle]
Czeczeńcy od startu spotkania przeprowadzali bardzo składne i rozsądne ataki, zaskakując rywali szybkością ich rozgrywania. Na pierwszoplanową postać wyrastał Damian Kostrzewa, równy poziom trzymali Rafał Gliński, Łukasz Janyst i Antonio Pribanić. Świetnie zaś na "jedynce" w obronie spisywał się Michał Chodara, umiejętnie rozbijający akcje ofensywne rywali. W 25. minucie po czterech zdobytych bramkach z rzędu PGE Stal prowadziła już 16:8, a na przerwę zeszła wygrywając aż 19:9.

Po tak solidnych ciosach Chrobry nie był już w stanie odmienić losów rywalizacji. Zawodnicy Przybylskiego próbowali zaskoczyć gospodarzy zmianą ustawienia w defensywie, ale długo nie przynosiło to żadnych efektów. Dopiero na pięć minut przed końcem meczu przewaga Stali stopniała do sześciu trafień (28:22), ale świetny finisz rywalizacji i ponownie zdobyte pięć bramek z rzędu sprawiły, że Czeczeńcy zwyciężyli 33:22.

Po jedenastobramkowym zwycięstwie zespołu Pawła Nocha wydaje się, że losy dwumeczu są już przesądzone. W przyszłotygodniowym rewanżu Chrobry będzie próbował odrobić straty, wydaje się jednak że mielczanie są już pewni gry o 5. miejsce na koniec sezonu.

PGE Stal Mielec - SPR Chrobry Głogów 33:22 (19:9)

PGE Stal: Lipka, Kryński - Kostrzewa 13 (7), Gliński 5, Janyst 5, Pribanić 4, Szpera 4, Sobut 2, Chodara, Dżono, Gudz.
Kary: 8 min.
Karne: 7/8.

Chrobry: Piskorski, Kapela - Łucak 4, Gromyko 3, Mochocki 3 (1), Świątek 3, Świtała 3, Bednarek 2, Płócienniczak 2, Kubała 1, Prakapenia 1, Biegaj, Gregor, Płaczek, Witkowski.
Kary: 8 min.
Karne: 1/3.

Kary: PGE Stal - 8 min. (Szpera - 4 min., Gudz oraz Kostrzewa - po 2 min.); Chrobry - 8 min. (Mochocki, Prakapenia, Płocienniczak oraz Witkowski - po 2 min.).

Sędziowali: Rafał Puszkarski oraz Arkadiusz Sołodko (Legionowo).
Widzów: 1 000.

Źródło artykułu: