Wpadka Piotrkowianina. "Nie mieliśmy żadnych atutów"

Piotrkowianin Piotrków Trybunalski w fazie play-out PGNiG Superligi gra w kratkę. Nierówna forma sprawiła, że Kiper stracił już szanse na utrzymanie w elicie bez konieczności walki w barażach.

Podopieczni Rafała Kuptela w miniony weekend wysoko ulegli na własnym parkiecie Zagłębiu Lubin. Po tym, jak Kiper wygrał arcyważne spotkania z KPR-em Legionowo i PE Gwardią Opole, tak wysokiej porażki przed własną publicznością w starciu z Miedziowymi nie spodziewał się chyba nikt.

- Nie mieliśmy żadnych atutów, aby móc myśleć o zwycięstwie. W naszej grze nie funkcjonowało praktycznie nic. Nie działały ani atak, ani obrona - przyznaje rozczarowany Kuptel w rozmowie ze SportoweFakty.pl.
[ad=rectangle]
Ewentualny sukces w starciu z Miedziowymi sprawiłby, że Piotrkowianin wciąż miałby szanse nawet na dziewiąte miejsce w tabeli, a przewaga nad ekipą numer jedenaście urosłaby do trzech oczek. Marzeń ubiegłorocznemu beniaminkowi sięgną się nie udało i teraz Kipera czeka zażarta walka o utrzymanie do samego końca ligowych rozgrywek.

- Czy mecz z Zagłębiem to był dla nas wypadek przy pracy? Cóż, rywal po prostu zagrał naprawdę dobre zawody i zwyciężył zasłużenie. Tak to już jednak jest, że w fazie play-out każdy może pokonać każdego. Przecież lubinianie kilka dni wcześniej nie potrafili wygrać w Opolu - przypomina Kuptel.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Teraz jego drużynę czeka wizyta w Legionowie. Sobotnie starcie będzie jednak tylko przygrywką do kończącej sezon konfrontacji z PE Gwardią, która zadecyduje o losie Piotrkowianina. - Całe szczęście, że w ostatnim meczu obyło się bez kontuzji - mówi szkoleniowiec Kipera. Jego zespół z KPR-em zagra w sobotę o godzinie 18:00. Do meczu z opolanami dojdzie tydzień później.

Źródło artykułu: