Bogdan Kowalczyk: Nie miałem żadnego zmiennika

Piłkarze ręczni Azotów Puławy nie zdołali przeciwstawić się Vive Targom Kielce. - Miałem nadzieję, że podejmiemy większą walkę - powiedział po sobotniej porażce Bogdan Kowalczyk.

Zespół Azotów Puławy do półfinałowej konfrontacji z Vive Targami Kielce nie przystępował w roli faworyta, wręcz przeciwnie. Puławianie z góry skazywani byli na niepowodzenie i faktycznie przegrali trzy spotkania z kielczanami. Marzenia o awansie do finału prysły bardzo szybko. Zdaniem trenera puławian, Bogdana Kowalczyka, jedną z przyczyn niepowodzenia Azotów była zbyt krótka ławka rezerwowych.
[ad=rectangle]
Szkoleniowiec liczył, że jego zespół zdoła przed własną publicznością nawiązać walkę z faworytem. - Miałem nadzieję, że podejmiemy jeszcze większą walkę w tym trójmeczu niż to faktycznie zrobiliśmy. Z drugiej strony, naprawdę trudno było się spodziewać wyników zdecydowanie lepszych. Bardzo mało zespołów przegrywa z Vive 10-oma lub mniejszą ilością bramek, a nam się tak zdarzyło. Dzisiaj przegraliśmy z Vive 12-oma trafieniami, grając w bardzo okrojonym składzie bez 6-8 zawodników. Pod koniec meczu nie miałem już do dyspozycji żadnego zmiennika. Biorąc te fakty pod uwagę, to właśnie tak można było sobie te mecze wyobrazić. Chcieliśmy te mecze rozegrać najlepiej jak umiemy, nie koncentrowaliśmy się na walce o 3 miejsce - powiedział Bogdan Kowalczyk.

źródło: vivetargi.pl

Źródło artykułu: