Patryk Plaszczak jest przekonany, że rozwinie się grając w czerwono-biało-niebieskich barwach. - To jedna z lepszych opcji, jaką mogłem mieć. Czuję, że to będzie dla mnie przełom, gdyż zamknę jeden rozdział i otworzę drugi - superligowy. Mam świadomość, że to dużo wyższy poziom, ale chcę się ogrywać z najlepszymi - powiedział zawodnik.
[ad=rectangle]
W ubiegłym sezonie nowy bramkarz Wybrzeża grał w Meblach Wójcik Elbląg - rywalu klubu znad morza w I lidze. - Po ukończeniu Szkoły Mistrzostwa Sportowego nie miałem propozycji z Wybrzeża. Wybrałem grę w Elblągu, bo po SMS-ie ten klub dał mi możliwość grania i rozwijania się. Jestem młodym zawodnikiem i mam świadomość, że muszę zdobywać doświadczenie - stwierdził bramkarz. - Gra w elbląskiej drużynie różniła się od SMS-u tym, że miałem okazję trenować z doświadczonymi zawodnikami. W SMS-ie byliśmy młodzieżą, która po prostu się miała ogrywać i nie było presji, jak w seniorskiej drużynie. Dobrze mi się gra wtedy, gdy są wobec mnie wymagania, których muszę się trzymać i je realizować - dodał Patryk Plaszczak.
W składzie Wybrzeża Gdańsk jest wielu zawodników, którzy grali z Plaszczakiem w kadrze młodzieżowej i w SMS-ie. - Fakt, jest tutaj kilku moich znajomych. Sugerowałem się też opinią moich kolegów co do drużyny. Wszyscy wypowiadali się bardzo pozytywnie na temat całego klubu i pomogło mi to w wyborze. Nie bez znaczenia jest para trenerów. Damian Wleklak i Daniel Waszkiewicz to jedni z najlepszych szkoleniowców w kraju i pod ich okiem mogę się rozwinąć jak najlepiej. Może kiedyś dzięki ciężkiej pracy uda mi się znaleźć miejsce w pierwszej reprezentacji Polski - zastanawia się szczypiornista.
Trójka bramkarzy Wybrzeża wygląda bardzo równo. Poza Plaszczakiem, o miejsce pomiędzy słupkami czerwono-biało-niebieskich rywalizują doświadczony Sebastian Sokołowski oraz związany z Wybrzeżem od trzech sezonów Artur Chmieliński. - Kto będzie grał zależy od trenerów. Na pewno wybiorą najlepszego z nas. Duże znaczenie będzie miał okres przygotowawczy oraz forma każdego z nas. Na pewno dużo większe ogranie ma Sebastian Sokołowski, który występował przez długi czas w PGNiG Superlidze i wie najlepiej czego się w niej spodziewać. Ja i Artur nie mamy jeszcze takiego doświadczenia. Co prawda grałem w kadrze młodzieżowej w imprezach międzynarodowych, ale to zupełnie co innego - ma świadomość Patryk Plaszczak.