Kamil Syprzak: Żeby wygrać trzeba być zespołem
Orlen Wisła Płock wysoko przegrała w pierwszym meczu finału mistrzostw Polski. - Graliśmy indywidualnie - powiedział niezadowolony z postawy swojej drużyny Kamil Syprzak.
Aneta Szypnicka-Staniec
Zawodnicy Orlen Wisły Płock zapowiadali, że zrobią wszystko by wygrać trzy mecze oraz powtórzyć dobrą dyspozycję, jaką zaprezentowali w spotkaniu finałowym o Puchar Polski. Dla Nafciarzy szczególnie ważne było wywiezienie chociaż jednej wygranej z kieleckiej Hali Legionów. W pierwszym meczu sztuka ta im się jednak nie udała. Płocczanie zaczęli dobrze, ale szybko oddali pola świetnie spisującym się tego dnia żółto-biało-niebieskim.
Kamil Syprzak zdobył trzy bramki dla swojego zespołu, dobrze wychodziły mu rzuty z drugiej linii
Czas na regenerację jest bardzo niewiele, od zakończenia sobotniego spotkania do rozpoczęcia niedzielnego meczu minie zaledwie osiemnaście godzin.
- Wiemy, ze przerwa między meczami nie jest długa. Było widać, że gdy mecz rozstrzygnął się na korzyść zespołu z Kielc trener wpuścił zawodników, którzy dali zmianę i dał innym chwilę oddechu żeby zachować siły na kolejne spotkanie - tłumaczył Syprzak.