Iwona Niedźwiedź: Dla Pogoni medal byłby sukcesem, dla nas "pocieszeniem"

- My liczyłyśmy w tym roku na finał. Dla Pogoni z kolei ten medal byłby wielkim sukcesem - nie ukrywa niewątpliwa liderka Vistalu Gdynia Iwona Niedźwiedź.

Krzysztof Kempski
Krzysztof Kempski
Drużyna Vistalu Gdynia do Szczecina przyjechała po dwa zwycięstwa. Wywiozła tylko jedno. Mało kto w ekipie z pomorskiego mógł się spodziewać aż tak zaciętej rywalizacji tej pary. Zupełnie inny pogląd na ten temat miała jednak Iwona Niedźwiedź. - Nie, wręcz przeciwnie. Spodziewałyśmy się tego, bo to była już ostatnia szansa dla Pogoni. Widać było już od pierwszej minuty, że one zrobią wszystko, by doprowadzić do piątego meczu i tak się stało.
- Myślę, że ciężko się gra z zespołem, który jest tak głodny medalu, jak właśnie Pogoń. Dla nas brąz jest w cudzysłowie pocieszeniem, bo liczyłyśmy w tym roku na finał. Dla nich z kolei ten medal byłby wielkim sukcesem. Ten zespół od dłuższego czasu się buduje. W Szczecinie dzieją się naprawdę fajne rzeczy i to byłoby takie ukoronowanie pracy, którą się tutaj wykonuje. Ciężko się gra, kiedy zostawia się serce, kiedy zostawia się wszystko na parkiecie. To właśnie szczecinianki tego dnia pokazały i za to wielkie gratulacje dla nich - dodała środkowa rozgrywająca Vistalu. Obie siódemki czeka teraz piąte spotkanie, w którym gospodarzem będzie drużyna Jensa Steffensena. Tegoroczna rywalizacja pokazała, że trudno powiedzieć, jak będzie tym razem. - Zadecyduje dyspozycja dnia, bo potencjał obu drużyn jest zbliżony. My na ten moment jesteśmy bez Karoliny Kalskiej, bez Ines Khouildi. To są istotne zawodniczki dla naszego zespołu. Wygra po prostu lepszy - potwierdziła w rozmowie z portalem SportoweFaty.pl Niedźwiedź. Rodowita nowosądeczanka przyznała, że dopiero po rzucie Małgorzaty Stasiak w... 59. minucie meczu rywalizacja ta została ostatecznie rozstrzygnięta. - Tak, Gosia Stasiak tym ostatnim rzutem zapewniła zwycięstwo Pogoni. Drużyna ze Szczecina może się naprawdę cieszyć z tego, że ma taką zawodniczkę w swoich szeregach - zwróciła uwagę sama zainteresowana.
Iwona Niedźwiedź w końcowych minutach rzuciła aż 4 bramki Iwona Niedźwiedź w końcowych minutach rzuciła aż 4 bramki
Na koniec zapytana o najładniejszą akcję meczu, a już na pewno na najszybszą, w której pierwsze skrzypce grała jej koleżanka z zespołu - Katarzyna Janiszewska, odpowiedziała. - Ja myślę, że oba zespoły walczyły. Mecz mógł się podobać. Dużo było bardzo ładnych akcji. Było wszystko - krótko podsumowała zdobywczyni 7 bramek.
Która drużyna założy na szyjach w Gdyni brązowe medale?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×